Wielu ojców marzy, aby ich synowie mieli podobne zainteresowania co oni. Często można zauważyć, że ojcowie próbują zmusić synów do tego, żeby robili rzeczy, które sami robili w ich wieku.
Jednym z takich przykładów ma być gra w piłkę nożną. W Czechach głośno jest teraz o klubie FK Viagem Usti nad Labem, który występuje na III-poziomie rozgrywkowym. Mimo już okno transferowe jest już zamknięte, klub ma w swojej kadrze nowego zawodnika.
Możesz przeczytać także: Tak "wyglądało" pożegnanie z Santosem? Nagranie podbija internet
Jest nim 22-letni student prawa Martin Podhajsky. Według wersji klubu z Ustí, jego ojciec zaoferował 500 tysięcy koron (blisko 100 tysięcy złotych) pod warunkiem, że jego syn zagra w rozgrywkach ligowych przez dziesięć minut. I kierownictwo klubu się zgodziło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będziemy prowadzić 3:0, postawimy go w ataku na 10 minut, zastąpi kapitana Maresa. Jeśli jego tata jest takim głupcem i da nam 20 tys. euro za 10 minut... Przykro mi, ale nie mamy sponsora. Planujemy, że rozpocznie z nami treningi jesienią, a wiosną, gdy będziemy mieli siedem meczów z rzędu u siebie, bardzo wpłynie na grę. Teraz dopasowujemy kontrakt, a kibice go zobaczą już w pierwszym meczu u siebie. Na razie tylko na ławce - opowiada prezes klubu Premysl Kuban, cytowany przez idnes.cz.
Możesz przeczytać również: Dostał się do parlamentu z partii Putina. Zmienił się nie do poznania
Kiedy debiut nowego piłkarza?
Klub zarejestrował już nowego zawodnika w Czeskim Związku Piłki Nożnej. Prezes Kuban dodaje, że sytuacja finansowa jego klubu jest tak słaba, że pozwoli zagrać każdej osobie, która wpłaci odpowiednio wysoką sumę. Minimum taką jak ojciec Martina Podhajsky'ego.
Możesz przeczytać także: Co tam się wydarzyło?! Niecodzienna sytuacja przed meczem Polaków
Drużyna prowadzona przez Branislava Sokola jest obecnie na 6. miejscu w tabeli. Debiut nowego piłkarza może nastąpić już 16 września.