Nie jest tajemnicą, że Wojciech Szczęsny od lat nie utrzymuje kontaktu ze swoim ojcem, Maciejem. Talent do swojego fachu odziedziczył zapewne właśnie po nim. Maciej był reprezentantem Polski w latach 1991 - 1996 i w sumie cztery razy wywalczył mistrzostwo Polski.
Możesz przeczytać także: Jeremy Sochan wchodzi do NBA. Wielkie pieniądze już na początek
Kilka miesięcy temu Wojciech Szczęsny został zapytany na łamach "Kwartalnika Sportowego" o aktualny stan relacji z ojcem. Nie miał problemu, aby szczerze wypowiedzieć się w tej kwestii.
Relacji w ogóle nie ma, więc ciężko mi ją nazwać trudną - odparł krótko.
Nie bawię się w publiczne tłumaczenie, dlaczego tak jest, bo czuję, że nie mam się z czego tłumaczyć. Są takie rzeczy, które zostają w rodzinie, nawet jeśli tej relacji nie ma. Pewnie jest to do naprawienia - przyznał.
Możesz przeczytać również: Anegdota na gali Złotej Piłki. Są podejrzenia, że została zmyślona
Maciej Szczęsny mimo takiego obrotu spraw nie ma problemu, aby merytorycznie ocenić postawę syna w bramce. Niejednokrotnie wytykał mu bramkarskie błędy, ale i chwalił po niektórych spotkaniach. Podczas piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Szczęsny będzie ekspertem "Super Expressu". W związku z tym złożył pewną deklarację.
Wiele osób może sądzić, że jestem mało obiektywny, ale przypomnę tylko, że ani z chwaleniem, ani z krytykowaniem Wojtka, nigdy nie miałem specjalnego problemu.
Maciej Szczęsny liczy, że na mundial w Katarze jego syn trafi nie tylko z formą, ale i dopisze mu szczęście. Historia występów Wojciecha na dużych turniejach nie należy do przyjemnych, bo albo przydarzały mu się błędy, albo kontuzje. Katar może być przełamaniem.
Przypomnijmy, że piłkarskie mistrzostwa świata rozpoczną się 20 listopada. Polacy w swojej grupie zmierzą się z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.