W 2021 roku mija dokładnie 20 lat od wybuchu Małyszomanii w Polsce. Adam Małysz w 2001 roku triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, a później przez lata cieszył kibiców licznymi sukcesami. Nasz kraj oszalał na punkcie skoków narciarskich i samego zawodnika.
Czytaj także: Skandal podczas meczu. Zawodnik rzucił się na sędziego
Małysz od lat znany jest z charakterystycznego wąsa. Ale jak się okazuje, próbował też eksperymentować z fryzurą. Historia przywołana została w cyklu wspominkowym, przygotowanym przez wieloletniego sponsora skoczka, firmę Red Bull.
W latach 90. w skokach pojawił się styl "V", który obowiązuje do dziś. Małysz na początku miał problemy z tym, aby przestawić się właśnie na ten sposób skakania. W sumie zajęło mu to kilka lat. A żeby dodać sobie otuchy, postanowił wygolić sobie na głowie literę "V" oraz słowo "JUMP" (skok).
Zobacz również: Siatkarskie memy biją rekordy popularności. Autorem... siatkarka
Problem w tym jednak, że fryzjerka nie znała angielskiego. Zamiast "JUMP", na głowie Małysza pojawiło się słowo "JAMP".
We wspominkach Małysz podzielił się też nieznaną dotąd historią z dzieciństwa. Gdy był kilkumiesięcznym dzieckiem, w jego domu zaczął sypać się strop. Był o włos od tragedii (ZOBACZ WIĘCEJ).
Aktualnie Małysz pełni rolę dyrektora i koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.