Sage Steele relacjonowała turniej golfowy PGA Championship. Dziennikarka została trafiona przez piłkę, która leciała z prędkością ponad 300 km/h.
Reporterka doznała poważnych obrażeń ust i twarzy. Straciła przy tym dużo krwi. Spędziła wiele godzin ze swoim dentystą i podkreśliła, że czeka ją jeszcze sporo pracy, zanim wszystko wróci do normy.
Do przerażającego wypadku doszło 19 maja. Niespełna miesiąc po tamtych wydarzeniach dziennikarka zdecydowała się powrócić do pracy. Opowiedziała także o szczegółach.
W jednej chwili jesteś na polu golfowym i oglądasz niesamowitych zawodników. W następnej jesteś na ziemi. Cierpisz, a całe życie migocze ci przed oczami. Jesteś śmiertelnie przerażona, próbując zrozumieć, co się właśnie wydarzyło - powiedziała Sage Steele.
W trakcie swojego pierwszego występu przed kamerami kobieta przyznała, że obawiała się o swoje życie. Powrót do pracy sprawił, że czuje się szczęśliwsza.
Czytaj także: Sousa na wylocie! Wydało się, jaką dostanie odprawę
Pokazała także swoje zdjęcie ze szpitala. Widać na nim, jak dużych obrażeń dostała. - Większość ludzi by zemdlała - powiedział do swojej koleżanki współprowadzący program Matt Barrie.