Ta walka była zapowiadana jako hit gali XTB KSW 94. Tymczasem Arkadiusz Wrzosek nie marnował czasu w klatce i w zaledwie 15 sekund rozprawił się z Arturem Szpilką. Dla "Szpili" była to pierwsza porażka w MMA.
Po zakończeniu walki Szpilka wyznał, że nie pamięta dokładnie, co się wydarzyło. Dopiero na spokojnie w szatni pokazano mu, jak doszło do nokautu. Po takim rozstrzygnięciu pojawiły się także pytania o przyszłość "Szpili" w MMA.
Czytaj także: To by był numer. Kowalczyk mógł wystąpić w znanym show
Spodziewałem się czegoś dziwnego, naprawdę spodziewałem się czegoś dziwnego, mówiłem do najbliższych: "Coś czuję, że on coś odwali". To jest tak nieprzewidywalny gość, taki wulkan energii. Był tak dobrze przygotowany - powiedział Mamed Chalidow o Arturze Szpilce w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chalidow docenia klasę Wrzoska
Wrzosek świętował sukces razem ze swoimi fanami, którzy mocno go wspierali. Nie jest tajemnicą, że blisko 32-letni wojownik jest bardzo lubiany w środowisku kibicowskim Legii Warszawa.
Czytaj także: Polska mistrzyni w wyzywającym stroju. Pokazała wiele
Sam Chalidow również docenił postawę Wrzoska i nie jest tak, że przyczyną porażki Szpilki była tylko i wyłącznie jego słabsza dyspozycja.
Przede wszystkim z Arkiem trzeba uważać na każdy element, to jest mocny zawodnik, prezentuje wysoki poziom. Gdy dajesz mu taki prezent, kładziesz się przed nim, to taki zawodnik to wykorzysta w moment. Widziałem przygotowania Artura i przykro, że walka zakończyła się w taki sposób. Pewne elementy trzeba jeszcze dopracować, by wyrobić sobie odruchy, takie jakie powinno mieć się w MMA - dodał Mamed.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.