Pojedynek Marcina Najmana z Kasjuszem Życińskim przeszło do historii polskich sportów walki. Chyba żadna z dotychczasowych walk w Polsce nie spotkała się z takimi kontrowersjami oraz przede wszystkim nie była dalej podsycana przez obu zainteresowanych przed tak długi czas.
Zobacz także: Mike Tyson zaskoczył w szczerym wywiadzie
Wiemy już, że "El Testosteron" nie zakończył kariery. Deklaruje, że zrobi to w styczniu 2021 roku na zorganizowanej przez siebie gali. Jedną z propozycji na jego rywala jest "Taxi Złotówa". Jednakże ten wybór spotkał się ogromnym protestem ze strony fanów jego niedoszłego oponenta.
Natomiast oprócz planów dotyczących dalszej kariery Marcina Najmana możemy również zobaczyć kolejne "argumenty" usprawiedliwiające jego zachowanie na gali FAME MMA 8. W nocy z niedzieli na poniedziałek 41-letni wojownik zamieścił serię wpisów, w których oczerniał swojego byłego rywala.
Zobacz także: Świat sportu krytykuje werdykt w walce legend
Najpierw wrócił do tematu formatu walki. "El Testosteron" po raz kolejny zarzucił "Don Kasjo", że ten chciał walczyć w boksie, a nie w MMA. Jak tłumaczył wcześniej Marcin Najman, jego zdaniem jest to niedorzeczne, że na gali FAME MMA ktoś nie chce walczyć w mieszanych sztukach walki. Jednakże tutaj należy również przypomnieć, że zdecydowaną większość wszystkich dotychczasowych porażek w MMA Marcin Najman tłumaczył tym, że jest pięściarzem, a nie zapaśnikiem. Jednak jak widać z czasem przekształcił się w specjalistę od mieszanych sztuk walki.
W drugim wpisie zarzuca Kasjuszowi Życińskiemu brak szacunku do władz federacji FAME MMA. Co więcej, zasugerował, że "Don Kasjo" na nich wręcz wymusił ustawienie formatu walki pod niego. Oczywiście zostało to podsumowane tym, iż jedyne, na co zasłużył po takim zachowaniu, to obalanie i "młotkowanie" w parterze.
Zobacz także: Co za nokaut! Gwiazda NBA padła jak rażona prądem
Na sam koniec Marcin Najman pokazał urywek historycznej walki z Przemysławem Saletą. Było na niej widać, jak w parterze dominuje nad byłym mistrzem Europy wagi ciężkiej. "El Testosteron" zasugerował, że właśnie tych umiejętności przestraszył się "Don Kasjo".
Jak widać, choć od walki minął ponad tydzień, to jej pokłosie ciągle da zobaczyć się w mediach społecznościowych. Z czasem jednak te wspomnienia powinny słabnąć, a niedługo poznamy szczegóły dotyczące kolejnej walki Marcina Najmana. Będzie ona stosunkowo szybko, ponieważ wojownik nie chce dopuścić do roztrenowania i chce przedłużyć dobrą formę, którą przygotował na walkę z "Don Kasjo". Zresztą jak podczas niej pokazał, obalenia i kopnięcie wychodzą mu naprawdę nieźle.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.