Ostatnim meczem, który skomentował Mateusz Borek w Euro 2024, był półfinał Hiszpanii z Francją. W nim drużyna z Półwyspu Iberyjskiego zwyciężyła 2:1 i była to jej szósta wygrana z rzędu w mistrzostwach Europy.
W czwartek w Kanale Sportowym dziennikarz opowiedział o wrażeniach z pobytu w Niemczech. Dla Mateusza Borka tegoroczna wizyta była jedną z wielu w kraju za zachodnią granicą Polski, ale przywiózł z niej wyjątkowo nieprzyjemne wspomnienia. W jednej z wypowiedzi skoncentrował się na problemie zakorkowanych autostrad.
Czasami narzekamy na nasz kraj i wydaje nam się, że gdzieś jest lepiej. To ja powiem, że absolutnie nie jest lepiej. Kiedyś te niemieckie autostrady, które mi się kojarzyły z brakiem korków i przemieszczaniem się błyskawicznym z miasta do miasta, były do pozazdroszczenia. W tej chwili na wielu odcinkach jest katastrofa. Średnio co 30-40 kilometrów jest przewężenie, które przy wysokim natężeniu ruchu, powoduje korki - opowiada Mateusz Borek w Kanale Sportowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnia wypowiedź Mateusza Borka nie jest pierwszą, krytyczną wobec organizacji Euro 2024. Dziennikarz zwracał uwagę na inne mankamenty w Niemczech, które w przeszłości słynęły z porządku oraz dyscypliny.
Nie poznaję tego kraju. Nie mówię o przemianie narodowościowej, ale jak dziś wyglądają Niemcy. Jest bałagan, jest brudno, 60-70 proc. hoteli, recepcji nie mówią w języku niemieckim - zauważa Mateusz Borek.
W Euro 2024 pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz zanim turniej przejdzie do historii. W niedzielę o godzinie 21 rozpocznie się finał Hiszpanii z Anglią. W Telewizji Polskiej skomentuje go z Berlina Dariusz Szpakowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.