Wystarczyło 19 dni, by związek gwiazd tenisa ponownie stał się faktem. Grek Stefanos Tsitsipas i Hiszpanka Paula Badosa wrócili do siebie po zerwaniu, o czym oficjalnie poinformował 25-latek urodzony w Atenach.
- Znów jesteśmy razem. Niektórzy ludzie wymyślają różne historie na nasz temat. Nie żeby mnie to obchodziło, ale myślę, że nie powinni tego tak odbierać. Ani Paula, ani ja nie zrobiliśmy nic złego. Było nam ciężko, gdy byliśmy osobno. Ja też przechodziłem przez trudne chwile. Zdałem sobie sprawę, że to kobieta, która bardzo mnie wspierała. Kiedy próbowała ze mną porozmawiać, poczułam, jak intensywna jest między nami miłość. Uświadomiłem sobie, że ta relacja, którą mam z Paulą, jest zupełnie inna od wszystkich innych relacji, jakie miałem w przeszłości. Czuję, że ona jest moją osobą i rozumiemy się - wyznał Tsitsipas w rozmowie z greckim portalem SDNA.
Tym samym potwierdził plotki o ich powrocie, które krążyły w mediach społecznościowych. Badosa natomiast została zapytany o ich ponownie związanie się na konferencji prasowej przed Rolandem Garrosem i wyznała wówczas, że nie podobało jej się, iż ich związek był tak bardzo publiczny. Teraz zamierzają zachowywać więcej dla siebie, mimo że nie będzie to łatwe.
Przeczytaj także: Ile Iga Świątek zarobiła za triumfy w Wielkim Szlemie? Kwota zwala z nóg
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnim czasie o relację Badosy i Tsitsipasa zapytana przez dziennikarzy została matka tenisisty. Ta wraz z mężem jest mocno zaangażowana w karierę syna i na każdym spotkaniu można zobaczyć ją w boksie.
- To dziewczyna, która nie jest osobą zbyt pewną siebie. Potrzebuje dużego wsparcia, aby nauczyć się więcej, doświadczyć życia. Wybór został dokonany. Nikt nie pytał mnie o zdanie - powiedziała Julia Apostoli, którą cytuje "Daily Mail".
Wypowiedziane przez nią słowa mogą sugerować, że nie ma dobrych relacji z partnerką syna. To może zwiastować konflikty rodzinne, ponieważ Tsitsipas zawsze mocno liczył się ze zdaniem matki.