Kamil Grosicki swoją obecną żonę Dominikę Karaszewską poznał na imprezie. Wówczas jednak problemem dla piłkarza było to, że kobieta była już zajęta.
- Byłem w niej strasznie zakochany, ale ona miała kogoś innego. Więc ja byłem kumplem, przyjacielem, choć cały czas się w niej podkochiwałem. Przez chwilę byliśmy razem, potem na rok odstawiła mnie na boczny tor. Pamiętam, jak wracałem z meczu Jagiellonii, napisałem do niej, oddzwoniła, zaczęliśmy rozmawiać. Miałem dwa dni wolnego, pojechałem do niej. I tak się zaczął nasz związek - powiedział Grosicki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Możesz przeczytać także: Upadek gwiazdy. Ma potężne długi i grozi jej więzienie
Wówczas żona zawodnika Pogoni Szczecin wychowywała kilkuletniego syna Marcela. W ciąże zaszła, gdy była w związku ze swoją pierwszą miłością, przez co w wieku 17 lat została mamą. Mimo to ich związek przetrwał, a w 2011 para wzięła ślub. Rok później para powitała na świecie córkę Maję.
Grosicki potraktował syna żony jak swojego, co potwierdzają jego wpisy z okazji urodzin Marcela. Teraz również nie przeszedł obojętnie wobec tego, co dokonał 20-letni Marcel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pasierb zawodnika Pogoni wystartował we francuskim Maratonie, który liczył 42 kilometry. Jego początek miał miejsce w Nicei, natomiast koniec w Cannes.
"Mega duma" - napisał w relacji na Instagramie Grosicki w kontekście tego, czego dokonał 20-latek.
"Moje dziecko właśnie przebiegło maraton. Mega dumna" - to z kolei słowa Dominiki Grosickiej na wyczyn syna.
20-letni Marcel Szaranek został sklasyfikowany na 3037. miejscu. Na mecie zameldował się w czasie 4 godzin, 11 minut i 42 sekund.
Możesz sprawdzić również: Polski skoczek uderza. "Takie zasady są dziwne i niezrozumiałe"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.