Lionel Messi jest już w Miami na Florydzie, gdzie w niedzielę ma zostać oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Interu Miami. Argentyńczyk po dwóch latach zdecydował się zakończyć rozdział kariery w Paryżu i przenieść się do Stanów Zjednoczonych.
Był kuszony przez kilka klubów, w grę wchodził jego powrót do Barcelony, ale ostatecznie stanęło na zespole z Miami.
Media śledzą każdy krok piłkarza. Jeszcze przed prezentacją zrobiło się o nim głośno, bo wywołał dość groźny incydent drogowy.
Możesz przeczytać także: Mocny wpis dziennikarza po kolejnej aferze w PZPN
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donoszą media i pokazują nagrania wideo, piłkarz, eskortowany przez stanową policję, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na całe szczęście, inne pojazdy poruszały się na tyle wolno, że skończyło się na strachu i zamieszaniu. Po zaistniałym zdarzeniu, pojazd Messiego skręcił w lewo, jak to było pierwotnie zamierzone, a policja kontynuowała eskortę. Nikomu nic się nie stało.
Według informacji przekazywanych przez portal marca.com, piłkarz prawdopodobnie nie będzie miał żadnych problemów prawnych z powodu przejechania na czerwonym świetle, biorąc pod uwagę, że był pod eskortą policji. Na Florydzie za przejechanie na czerwonym grozi mandat do 125 dolarów i trzy punkty karne.
Możesz przeczytać również: Młody kibic rozpłakał się w sekundę. Rodzice kompletnie go wkręcili
Ci, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle na Florydzie, mogą zostać ukarani mandatem drogowym w wysokości do 125 dolarów i trzema punktami utraty prawa jazdy.
Lionel Messi w Interze Miami ma zarabiać około 60 milionów dolarów za jeden sezon gry. Wszystko wskazuje na to, że oficjalny debiut w nowych barwach zaliczy 21 lipca - w meczu Leagues Cup przeciwko meksykańskiej drużynie Cruz Azul.
Zobacz nagranie, na którym widać incydent drogowy z udziałem Leo Messiego:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.