To, w jaki sposób przywitany w federacji Fame MMA został Daniel Majewski, przeszło do historii freak fightów. Dla popularnego influencera zrobiono wielkie show, a on sam przyszedł w złotej koszuli z wieloma łańcuchami na szyi. Trzeba jednak przyznać, że nie spodobało się to fanom, bo z trybun niosły się tysiące gwizdów (więcej TUTAJ).
Zobacz także: Paulo Sousa w wielkich opałach
Mówiono wówczas, że debiut Majewskiego ma przypaść na Fame MMA 13. Za nami jest już czternasta gala, a o walce gwiazdy Instagrama nadal nic nie wiadomo. W kuluarach mówi się, że ten odmawia kolejnych zestawień.
Te słowa potwierdza Robert Pasut, który zadebiutował w MMA w marcu i chętnie zmierzyłby się teraz z Majewskim. Zasięgowy influencer miał jednak wprost mu odmówić.
Zobacz także: Tyle zarabiają gwiazdy Fame MMA
Pasut nie odpuszcza. Wystarczy powiedzieć, że zrobił małe show podczas ceremonii ważenia przed Fame MMA 14, kiedy to w zabawny sposób zainscenizował, jak szuka Daniela Majewskiego, który się przed nim chowa. Później więcej na temat tego zestawienia mówił w programie "Fast 3" na kanale Fame MMA.
Czas mija, wszyscy czekają na Daniela w klatce, a w tej klatce go nie ma. Myślę, że nie ma się czego bać. Pasujemy do siebie. On trenuje do debiutu intensywnie od lat, ja w tym czasie, delikatnie mówiąc, robiłem inne rzeczy. Myślę, że nie mam żadnej gigantycznej przewagi po moim minutowym debiucie. Daniel musi przestać spie*****ć przede mną - mówił Robert Pasut.
Zobacz także: Już zawsze będą żałować tego ruchu
Dostał piękne wejście. Ja takiego nie dostałem. A teraz zachowuje się jak księciunio - podsumował youtuber.
Dotąd w żaden sposób na te słowa nie odpowiedział Daniel Majewski. Wydaje się, iż jest to kwestia czasu. Fani freak fightów w Polsce z pewnością chętnie obejrzeliby to zestawienie.