Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje mistrzostw świata od wygranej 1:0 z Litwą, jednak styl gry Biało-Czerwonych spotkał się z krytyką, czemu dziwić się nie można. Polacy zagrali słabo i trudno oczekiwać poprawy przed meczem z Maltą, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek 24 marca 2025 roku o 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie.
Podczas konferencji prasowej selekcjoner Michał Probierz odniósł się do zarzutów dotyczących stylu gry Biało-Czerwonych, podkreślając, że choć oczekiwano łatwego zwycięstwa, to najważniejsza była wygrana.
Michał Probierz spiął się z dziennikarzem podczas konferencji prasowej
Podczas spotkania z mediami Probierz nie krył emocji. Gdy jeden z dziennikarzy zasugerował, że Polska miała mniejsze posiadanie piłki, selekcjoner stanowczo zaprzeczył. - No, nie mieliśmy niższego, niech pan nie przesadza. Mieliśmy zdecydowanie większe w ostatnim meczu. Nie może pan akurat wciskać kitu. Nie może pan coś takiego mówić - odpowiedział Probierz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trener przyznał, że drużyna musi poprawić kreatywność w ataku pozycyjnym. - Musimy być pewni siebie i narzucić swój styl gry od początku - zaznaczył. Probierz podkreślił, że kluczowe jest zwiększenie liczby pojedynków 1 na 1 oraz lepsze wykorzystanie stałych fragmentów gry.
Polacy muszą wygrać z Maltą, by odzyskać kredyt zaufania kibiców
Przed Polakami kolejne wyzwanie - mecz z Maltą. Probierz wierzy, że zespół poprawi swoją grę. - Wierzę w tę grupę piłkarzy. Chcemy wygrać i to jest dla nas najważniejsze - podkreślił selekcjoner. Zaznaczył też, że drużyna musi szybciej przechodzić do kontrataku i lepiej uderzać na bramkę. - To, co my mamy zrobić z piłką, jest kluczowe - dodał.
Mimo krytyki Probierz jest przekonany, że reprezentacja zmierza w dobrym kierunku. - Uczymy zawodników mentalności i wierzę, że awansujemy na mistrzostwa świata - ocenił. Selekcjoner liczy na poprawę w meczu z Maltą i podkreśla, że najważniejsza jest wygrana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.