Za nieco ponad miesiąc Mike Tyson wróci na ring. Po 15 latach przerwy jego rywalem będzie 51-letni Roy Jones Jr. Starcie, które będzie miało charakter pokazowy, odbędzie się w Kalifornii. Zaplanowano je 8 rund, a pięściarze będą walczyć w większych niż tradycyjne rękawicach bokserskich.
Kibice nie mogą już doczekać się powrotu na ring Tysona. Jednakże po jego wtorkowym występie w programie "Good Morning Britain" są pełni obaw, czy 54-latek rzeczywiście jest gotowy na walkę bokserską.
Wszystko dlatego, że w telewizji śniadaniowej Tyson zachowywał się bardzo dziwnie. Sprawiał wrażenie człowieka ospałego. Na pytania odpowiadał zdawkowo, trudno było w ogóle zrozumieć jego wypowiedzi. W sieci po tym wywiadzie mocno zawrzało.
"Mało co otwierał oczy", "W jego wypowiedziach brakowało spójności", "To był prawdziwy bełkot" - pisali w komentarzach fani boksera. Pojawiły się nawet podejrzenia, że 54-latek wystąpił w programie po zażyciu marihuany - czytamy na portalu rt.com.
Mike Tyson postanowił jednak przerwać domysły fanów i odniósł się do swojego zachowania we wtorkowym programie. "Zasnąłem późno w nocy i trudno było mi sie rano dobudzić. Śpię jak lew i nie jest łatwo mi wstać. To efekt też ciężkich treningów. Do tego nie miałem przed sobą monitora, dlatego nie patrzyłem w kamerę" - wyjaśnił na swoim Twitterze bokser.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.