W maju Mike Tyson przeżył poważny kryzys zdrowotny. Podczas lotu z Miami do Los Angeles zaczął wymiotować krwią i stracił przytomność.
Na pokładzie samolotu poszedłem do toalety i wymiotowałem krwią. Następne, co pamiętam, to że leżałem na podłodze. Wypróżniałem się smolistymi stolcami - opowiedział legendarny bokser w rozmowie z "The Sun".
Po przewiezieniu do szpitala lekarze zdiagnozowali u niego dwucalowy wrzód żołądka, który krwawił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytałem lekarza, czy umrę, a ona nie powiedziała 'nie'. Powiedziała za to, że mamy opcje. Wtedy się zaniepokoiłem - wyznał bokser.
Nowy termin walki Mike'a Tysona
Planowana na listopad walka z Jake’em Paulem została przesunięta. Nowy termin to 15 listopada na AT&T Stadium w Dallas. Tyson musi przejść badania komisji licencyjnej w Teksasie, aby otrzymać zgodę na walkę zawodową.
Mimo problemów zdrowotnych Tyson pozostaje zdeterminowany. - Po prostu chciałem wyjść z tego pie**rzonego szpitalnego łóżka. Nie chcę umierać w szpitalnym łóżku. Chcę umrzeć w ringu - powiedział stanowczo.
Czytaj także: Dyrektor KSW ujawnił prawdę o FAME. "To przykrywka"
Po raz pierwszy w historii pojedynek będzie transmitowany na żywo na Netflixie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.