Mike Tyson przegrał z Jakiem Paulem jednogłośną decyzją sędziów. Zaraz po walce "Bestia" zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym przekazał swoje odczucia po powrocie na ring.
To jedna z tych sytuacji, kiedy przegrałeś, ale i tak wygrałeś. Jestem wdzięczny za ostatnią noc. Nie żałuję, że po raz ostatni stanąłem na ringu. Prawie umarłem w czerwcu. Miałem 8 transfuzji krwi. Straciłem połowę krwi i 25 funtów (11,25 kg - red.) w szpitalu i musiałem walczyć o zdrowie, aby wejść do ringu, więc wygrałem - napisał Mike Tyson.
Bokser ma zarobić za walkę z 27-letnim YouTuberem 20 milionów dolarów. Nie wykluczył także powrotu na ring w przyszłości. Na horyzoncie pojawił się potencjalny kolejny przeciwnik "Bestii". Chodzi o Evandera Holyfielda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mike Tyson może ponownie pojawić się w ringu
Były mistrz federacji WBC, WBA i IBF dwukrotnie pokonywał "Żelaznego Mike'a", w tym raz przez pamiętną dyskwalifikację, kiedy Tyson odgryzł mu kawałek ucha w 1997 roku. 62-latek zamieścił grafikę na Instagramie, na której widnieje w towarzystwie "Bestii", a za nimi napis "Trylogia".
Fani tego chcą - stwierdził Evander Holyfield
Dziennikarze "Daily Mail" skontaktowali się z byłym bokserem w tej sprawie i poprosili o komentarz. W odpowiedzi usłyszeli: "Cóż, tak. Jeśli tego chcą. Nigdy nie mów nigdy". Mike Tyson dotychczas nie zabrał głosu w tej sprawie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.