Dla jednych uosobienie patologii w MMA i egocentryczny, zapatrzony w siebie bufon, który sam siebie każe tytułować królem. Dla drugich prawdziwy, szczery facet, który zawsze mówi jak jest i nie bawi się w zbędną dyplomację.
Jednego jednak nie można podważyć - obok Kasjusza "Don Kasjo" Życińskiego nie da się przejść obojętnie. Nikt nie potrafi wywołać takich emocji, jak pochodzący z Iławy 32-latek.
Kasjusz w doskonały sposób budował swoją pozycję w Fame MMA. Potem został włodarzem organizacji Prime Show MMA, a jego wartość marketingowa systematycznie rosła. Dzięki temu mógł liczyć na naprawdę godne pieniądze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przeszłości Życiński walczył już z Normanem Parke czy Marcinem Wrzoskiem. Mógł także zmierzyć się z Arturem Szpilką, a za walkę z nim oferowano mu ogromne pieniądze.
Ja nie odmówiłem. FAME chciał to zorganizować, trochę mnie wystawić. Potem na High League, no i na Prime również, już było dogadane i Artur się nagle wycofał po walce w High League. Powiedział, że nie chce w tym brać udziału, a było już dogadane. Mi już życia nie zmieni milion w tę czy w tę. Ja nie jestem gościem, co auto zmienia co trzy miesiące - powiedział w rozmowie z kanałem MMA bądź na Bieżąco.
Życiński kontra Adamek
Przypomnijmy, że podczas gali FAME MMA 22 na PGE Narodowym, rywalem Adamka będzie właśnie Kasjusz "Don Kasjo" Życiński.
Kasjusz jest uważany za jednego z lepszych, jak nie najlepszych freaków w boksie. To będzie z pewnością jego najważniejsza walka! Znany ze swojego ciętego języka Życiński ma przed sobą bardzo ciężkiego rywala, lecz jak wszyscy wiemy, on kocha ciężkie wyzwania… - czytamy w komunikacie organizacji Fame MMA.
Adamek i Życiński stoczą pojedynek bokserski na dystansie 4 rund, po 3 minuty każda.