Marta Barczok popularność zyskała podczas Euro 2016 we Francji. Kobieta była często pokazywana przez realizatorów transmisji meczów Polaków, dzięki czemu została uznana za miss kadry, a polskie media porównywały ją do Natalii Siwiec (która błyszczała na Euro 2012).
Barczok co prawda nie zrobiła aż takiej kariery, jednak obecność na Euro 2016 zapewniła jej krótki boom popularności. Najlepiej dowodzą tego statystyki jej mediów społecznościowych - na Instagramie zgromadziła 630 tysięcy obserwujących, a każdy jej post zyskuje kilka tysięcy reakcji.
Barczok obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii. I chociaż nie cieszy się już taką popularnością jak siedem lat temu, to w dalszym stopniu pojawia się na meczach piłkarskich, regularnie relacjonując swoje stadionowe wizyty w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miss Euro 2016 pojawiła się także na Stadionie Narodowym w Warszawie na niedzielnym meczu Polaków z Mołdawią. Na niespełna godzinę przed początkiem spotkania, Barczok pochwaliła się na swoim Instagramie krótkim filmikiem ze stadionu. Opatrzyła go wymownym podpisem:
"Zrewanżujcie się za tę siarę na wyjeździe" - krótko skomentowała filmik, dodając jeszcze kilka emotikon.
Oczywiście, Barczok nawiązała do pierwszego spotkania eliminacyjnego między Mołdawią a Polską. 20 czerwca w Kiszyniowie uchodząca za piłkarskiego kopciuszka reprezentacja gospodarzy ograła 3:2 Biało-Czerwonych. Wynik był tym bardziej sensacyjny , że Polacy po pierwszej połowie prowadzili 2:0 i zdawali się pewnie kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. W drugiej połowie gra kadry całkowicie się posypała, a trzy bramki zdobyte przez Mołdawię zszokowały całe piłkarskie środowisko Polski.
Miss Euro 2016 z pewnością liczy na to, że niedzielne starcie zakończy się zupełnie innym wynikiem. Nadzieję tę podzielają też wszyscy kibice Biało-Czerwonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.