Na ten dzień czekali wszyscy fani freak fightów w Polsce. Starcie Jacka "Murana" Murańskiego i Marcina "Cesarza" Najmana zostało okrzyknięte najważniejszym w świecie walk celebrytów. To za sprawą głośnego konfliktu obu zainteresowanych oraz nienawiści, którą darzą się panowie.
Obaj zawodnicy zmierzyli się w nowej formule "dirty street boxing". Dozwolone w niej były uderzenia z głowy i łokciami, młotki oraz backfisty. Rękawice, które mieli na rękach, były znacznie twardsze od tych standardowych do MMA.
Walka rozpoczęła się od mocnej wymiany ciosów. Po 20 sekundach pojedynek na moment się uspokoił, by... wkrótce się zakończyć. Jacek Murański trafił "Cesarza" w 32. sekundzie i od razu znokautował swojego rywala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mistrz KSW naśmiewa się z Najmana. Jest odpowiedź
Walka Najmana, a także potem jego relacja ze szpitala, odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Głos zabrał m.in jest z czołowych zawodników KSW.
Podejrzewam, że jak dodał tylko jak wchodzi na pogotowanie i jak wyszedł, to sam sobie diagnozę postawił. I podejrzewam, że mu powiedzieli: "Panie Najman, jesteś Pan piz*** i Pan nie zajmuj ku*** na SOR-ze miejsca, bo tu są poważni ludzie". A on na SOR-ze miejsce zajmuje, bo ma ku*** oko obtarte - przyznał Adrian Bartosiński, mistrz KSW w wadze półśredniej w rozmowie z Arturem Mazurem.
Na odpowiedź "Cesarza" nie musieliśmy długo czekać. Według Marcina Najmana, Bartosiński pastwi się nad nim, ponieważ szuka atencji.
Przeczytaj także: Wybrały się na mecz. Gwiazda towarzyszyła Lewandowskiej
Musiał zaczepić Cesarza, aby w końcu o nim napisali. Wywłoko, kim ty jesteś? Przed Cesarzem na kolana i dziękuj, że ktoś w ogóle o tobie usłyszał, nołnejmie - odpowiedział Marcin Najman.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.