Marian Ziółkowski objął tron w wadze do 70,3 kg w KSW po Mateuszu Gamrocie, który przeniósł się do UFC jesienią 2020 roku. "Golden Boy" wywalczył pas w rewanżu z Romanem Szymańskim, a później udanie go obronił, poddając Macieja Kazieczkę.
Borys Mańkowski to były czempion kategorii półśredniej (2014-2017). "Diabeł Tasmański" może w Szczecinie zapisać się na stałe w historii KSW, zdobywając też tytuł w niższej dywizji.
Faworytem bukmacherów jest mistrz. Kurs na zwycięstwo Ziółkowskiego oscyluje w granicach 1.6-1.7, gdy w przypadku Mańkowskiego sięga 2.2.
Szczere wyznanie
Walka wieczoru jest zakontraktowana na pięć rund. - Borys nie bił się na przestrzeni pięciu rund, a ruchliwość męczy. Nigdy nie wyszedł do czwartej rundy. Musi mieć szacunek i wiedzieć o tym. To nie są trzy rundy, gdzie można zrobić ogień - mówi przed walką Ziółkowski, którego cytuje "Super Express".
Mistrz KSW zabrał też głos w sprawie wiary. Przyznał, że nie jest katolikiem, ale wierzy w Boga.
Jeśli chodzi moją wiarę w Boga, to ona była od bardzo dawna. Nie jestem jakoś super religijny, nie chodzę do kościoła. Nie jestem katolikiem, jestem ewangelikiem. Moja wiara jest bardziej związana konkretnie z Bogiem. Z wiarą w coś wyższego! To było od dziecka ze mną - podkreśla.
Gala KSW 66 będzie transmitowana w Viaplay. Początek o 19.00. Szczegółowa relacja na WP SportoweFakty.
Zobacz także: Wstrząsające fakty z życia Maradony. Szokujące nagranie