Na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku Joseph Schooling zdobył złoty medal w wyścigu na 100 metrów stylem motylkowym. Była to spora niespodzianka, ponieważ Singapurczyk pokonał między innymi Laszlo Cseha oraz idola z dzieciństwa Michaela Phelpsa. Młody pływak pogodził faworytów i to on uszczęśliwił rodaków nieoczekiwanym sukcesem.
Joe jest twardym sportowcem. We wcześniejszych dwóch latach również prezentował się świetnie, tak więc czapki z głów przed nim. Popłynął w Rio de Janeiro wspaniały wyścig - powiedział Michael Phelps o młodym przeciwniku.
Czytaj także: Miłosne igraszki na trybunach? Policja bada sprawę
Joseph Scholling studiował na uniwersytecie w Teksasie. Wyjechał z ojczyzny do Stanów Zjednoczonych w wieku 14 lat, żeby trenować. Pozostaje jednak mocno związany z Singapurem - jako zawodowy sportowiec jest formalnie żołnierzem armii, a przez wyjazdem na zawody pływackie musi starać się o przepustkę.
Incydent w Wietnamie
Joseph Schooling uczestniczył w tym roku między innymi w międzynarodowej imprezie w Wietnamie. Były to igrzyska Azji Południowo-Wschodniej. Mistrz olimpijski nie koncentrował się w wolnym czasie tylko na czekających go startach. Jak sam przyznał, relaksował się... paląc marihuanę.
Poddałem się chwili słabości po przejściu przez trudny okres w moim życiu. Przykro mi, że zawiodłem wszystkich dookoła mnie, a przede wszystkim rodzinę i młodych kibiców, którzy mnie podziwiają. Popełniłem błąd i biorę odpowiedzialność za to, co zrobiłem. Poprawię się i już nie będę zawodzić - napisał pływak w mediach społecznościowych.
Jako że sprawa dotyczy popularnego sportowca, zareagowało na nią Ministerstwo Obrony Singapuru, którego mistrz olimpijski jest podwładnym. Joseph Schooling dostał formalne ostrzeżenie i przez sześć miesięcy będą badane próbki jego moczu. Do tego zawieszona została możliwość ubiegania się o przepustki.
W razie kolejnej wpadki, Joseph Schooling może spotkać się z jeszcze poważniejszymi konsekwencjami oraz zamknięciem w koszarach nawet na dziewięć miesięcy.