O Tysonie Furym kilkanaście dni temu znów zrobiło się głośno, bo ten doznał kontuzji na kilkanaście dni przed wielką walką z Oleksandrem Usykiem. Pojedynek, na który czekał cały świat, został przełożony na maj, a Fury wrócił już do treningów i ma być gotowy na nowy termin.
Możesz przeczytać także: Iga Świątek zaskoczona pytaniem. "O mój Boże!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem angielskie media donoszą, że pięściarz rozważa przenosiny do wyjątkowej rezydencji. Ojciec siedmiorga dzieci miał podobno wylądować helikopterem na terenie posiadłości Billown Manor jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Ta określana mianem jednej z najbardziej ekskluzywnych rezydencji może pochwalić się basenem, kortem tenisowym, salą balową oraz lądowiskiem dla helikopterów. Wewnątrz majestatycznej posiadłości znajdują się sale przyjęć, liczne garaże oraz siłownia. Ponadto do dyspozycji jest też ogromy park, w którym znajduje się duże jezioro.
Możesz przeczytać również: Nie utrzymywał kontaktów z bratem. Zamieścił zdjęcie, które wywołało poruszenie
Jak informuje "The Mirror", obecny właściciel, który mieszkał tam przez wiele lat, planuje się wyprowadzić i oferuje posiadłość do wynajęcia. Według szacunków, miesięczny koszt najmu miałby wynieść 10 tysięcy funtów (ponad 50 tysięcy złotych). Nowy najemca musiałby podpisać umowę na co najmniej dwa lata.
Okolice, do których chce przeprowadzić się Fury, cieszą się popularnością wśród osób zamożnych.
Zobacz posiadłość, której wynajęcie rozważa Tyson Fury:
Możesz przeczytać także: Rosyjska tenisistka zareagowała na śmierć Nawalnego