Początkowo wydawało się, że Denis Załęcki przegrał starcie z Michałem Pasternakiem. "Wampir" pierwszą rundę skupił się głównie na badaniu rywala, natomiast Denis próbował przede wszystkim kopnięć, zarówno tych niższych, jak i tych wycelowanych w głowę rywala.
Walka rozstrzygnęła się w trzeciej rundzie, gdy szarża Pasternaka rozbiła łuk brwiowy Załęckiego, którego twarz zalała się krwią. Wezwany do klatki lekarz zadecydował natomiast o niemożności kontynuowania walki przez "Bad Boy'a".
Po kilku dniach dowiadujemy się, że Denis Załęcki złożył protest od decyzji sędziów. Ci jeszcze raz przeanalizowali cały pojedynek i zmieniono werdykt tego starcia na remis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja miałem gdzieś ten werdykt, bo czułem się wygrany niezależnie od decyzji sędziów. Jednak to dzięki wam kibicom zdecydowałem się zawalczyć o sprawiedliwy wynik. To tysiące waszych wiadomości i komentarzy zmotywowało mnie do tego, by wnieść ten protest. Nawet moi hejterzy mówili, że to ja wygrałem - podkreśla Załęcki w mediach społecznościowych.
Załęcki przeprasza sędziów
Co ciekawe, w kolejnych zdaniach Załęcki przeprosił... sędziów, z którymi od dłuższego czasu miał na pieńku. Ich konflikt zaczął się od starcia "Bad Boya" z Danielem Omielańczukiem.
Chciałem napisać jeszcze kilka słów do sędziów! Doceniam to, iż mimo mojej wcześniejszej postawy i tak spojrzeli obiektywnie na tę walkę. Z tego miejsca przyznaję się do błędu i przepraszam sędziego Jarosza oraz wszystkich innych sędziów - przyznał torunianin.
Jak przyznaje Denis, jego postawa może być teraz inspiracją dla innych osób, że warto walczyć o swoje do końca.
Mam nadzieję, że moja historia da komuś nadzieję na lepsze jutro. Czasem dzieje się źle, siada nam psychika, ale nigdy nie wstydźcie się udać po pomoc. Wasz los jest w waszych rękach, nie poddawajcie się tak, jak i ja się nie poddałem!!! - zakończył.
.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.