Lech Poznań po zwycięstwie 1:0 nad FK Bodo/Glimt świętował awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Bohaterem Kolejorza został Mikael Ishak, autor jedynego trafienia w tym dwumeczu.
Kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy kibiców wylał jednak Kamil Kosowski. Ekspert wprost powiedział, jak traktuje te rozgrywki.
- W pucharach europejskich Lech awansował, nie chcę mu tego odbierać. Nie atakuję Lecha, absolutnie jest mi to obojętne, ale chciałbym, żeby Lech grał w Lidze Europy, a nie w Pucharze Biedronki - wypalił w Kanale Sportowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Marciniak zapytany o Lahoza. "Inny świat"
Kolega go mocno zaatakował
Słowa Kosowskiego nie przeszły jednak bez echa. W sieci niemal natychmiast zawrzało. Odniósł się do tego m.in. Sebastian Mila, jego kolega z boiska. Padły mocne słowa.
Bardzo go lubię, cenię jako eksperta, ale nie wiem, co go napadło, żeby opowiadać takie pierdoły odnośnie Pucharu Biedronki - zaznaczył w programie "Pogadajmy o piłce"
Czytaj także: Inny sposób kibicowania. Wiwatowali na cześć rywali
Doceniam to, co robi Lech i nie deprecjonuję tego, że to jest Liga Konferencji. Rozgośćmy się w tych rozgrywkach, wpychajmy jak najdalej. A później atakujmy Ligę Mistrzów i Ligę Europy - dodał po chwili.
Przypomnijmy, że czekaliśmy aż 32 lata (od awansu Legii Warszawa do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów w sezonie 1990/1991) na to, by polski klub zdołał przejść rundę na wiosnę w europejskich pucharach.
W czwartek mistrza Polski czeka pierwsze spotkanie 1/8 finału Ligi Konferencji Europy z Djurgardens IF.
Myślę, że kibice, którzy jeszcze nie mają biletu, dostali jasny sygnał, że warto przyjść na stadion - powiedział po ostatnim spotkaniu trener Lecha Poznań.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.