Shuai Zhang rozegrała pierwszy mecz po Wimbledonie z Amarissą Kiarą Toth. 20-letnia Węgierka walczyła na korcie ziemnym w Budapeszcie o pierwsze w karierze zwycięstwo w turnieju rangi WTA. Ostatecznie młoda Toth awansowała, ale w okolicznościach, które chluby jej nie przynoszą.
Na korcie doszło do awantury z powodu rażących błędów sędziowskich. Amarissa Kiara Toth dołożyła trzy grosze do sporu Shuai Zhang z arbitrem. Niedługo po budzącej kontrowersje akcji bezczelnie podeszła w miejsce, w którym spadła piłka i butem zamazała ślad na mączce.
Ślad w niczym jej nie przeszkadzał, a Shuai Zheng chciała obejrzeć go z bliska po zmianie stron. Skoro Węgierka rozmazała go butem, stało się to niemożliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Równie niesmaczne było zachowanie młodej tenisistki po tym jak Shuai Zhang poddała mecz z powodu ataku paniki. Chinka nie była w stanie kontynuować gry, mimo to z klasą podała dłoń przeciwniczce. Amarissa Kiara Toth odwzajemniła gest, tyle że sekundę później zaczęła świętować z rękami wyrzuconymi w powietrze.
Węgierka awansowała po raz pierwszy w turnieju tak wysokiej rangi, ale radość mogła powstrzymać do momentu zejścia do szatni. Euforia po zwycięstwie, z powodu problemu zdrowotnego przeciwniczki, była karygodna.
Nagroda za niesportowe zachowanie roku wędruje do Amarissy Toth - napisała na Twitterze polska tenisistka Urszula Radwańska.
Postanowiła ona wręczyć swoje wyróżnienie już w lipcu, ale nie tylko Radwańska wyraziła oburzenie dziwnym zachowaniem Węgierki. Liczne tenisistki wsparły Shuai Zhang po trudnym dla niej meczu.