Od początku swojej piłkarskiej kariery John Halls związany był z Arsenalem. Występował tam w juniorskich zespołach i miał okazję trenować z gwiazdami takimi jak Thierry Henry, Dennis Bergkamp czy Patrick Vieira.
Dla "The Gunners" rozegrał trzy mecze w Pucharze Ligi, później przytrafiły się kontuzje i brak perspektyw na wywalczenie miejsca w pierwszej drużynie.
I przez to ostatecznie trafił on do Stoke City. Po trzech latach opuścił ten klub i miał okazję występować później m.in. w Sheffield United, Brentford czy Crystal Palace. W 2012 roku zakończył piłkarską karierę w momencie, gdy reprezentował barwy Wycombe Wanderers.
Halls otrzymał szansę w zupełnie innej dziedzinie, a konkretnie w modelingu, a wszystko za sprawą siostry. To właśnie ona namówiła go na taką zmianę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miałem naprawdę szczęście, przeszedłem na emeryturę z Wycombe i jakieś pięć lub sześć dni później byłem w centrum handlowym, kiedy moi obecni agenci podeszli do mnie i zapytali, czy chcę zacząć być modelem, więc spróbowałem. Zrobiłem sesję próbną dla moich agentów, a oni podpisali ze mną kontrakt - opowiedział o początku swojej kariery w modelingu 41-latek w rozmowie z "Planet Football".
Halls bardzo dobrze wpasował się w nową rolę. Miał okazję pracować jako model dla luksusowych marek, a konkretnie mowa o Giorgio Armani, Dolce & Gabbana. Ponadto robił zdjęcia dla firm Next i H&M.
Mimo że 41-latek cieszy się obecnym życiem, cały czas ma pewien żal wobec swojej piłkarskiej kariery. W końcu ta potoczyła się kompletnie nie po jego myśli. Jak stwierdził, z perspektywy czasu nie powinien odchodzić z Arsenalu, ale w tamtym momencie zależało mu na regularnej grze. Gdyby nie zdecydował się na taki krok, być może wszystko ułożyłoby się lepiej.
Teraz jednak to już przeszłość. Halls jest skupiony tylko i wyłącznie na modelingu. Ostatni raz widziany był w czerwcu podczas Tygodnia Mody w Mediolanie.
Zobacz również: Internet zapłonął po decyzji Fame MMA. "Porażka"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.