W sobotę FC Barcelona zmierzyła się w wyjazdowym meczu 12. kolejki La Ligi z Realem Sociedad. W doliczonym czasie drugiej połowy jedyną bramkę dla gości zdobył Ronald Araujo, a "Duma Katalonii" ostatecznie wygrała 1:0.
Słabe spotkanie zanotował Robert Lewandowski. Polski napastnik zaliczył bezbarwny występ i już w 57. minucie został zmieniony przez Pedriego. Mimika i postawa Lewandowskiego wskazywała na to, że nie jest on zadowolony z tego, że przedwcześnie opuszcza boisko.
Spekulacje na temat rzekomego konfliktu między Lewandowskim a Xavim podgrzał materiał, który opublikował w portalu "X" oficjalny profil La Ligi. Na krótkim nagraniu widać Xaviego, który czeka w tunelu na schodzących z boiska piłkarzy "Dumy Katalonii" i przybija z nimi piątki oraz wymienia krótkie uściski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie na nagraniu widać Lewandowskiego, który odwraca wzrok od swojego szkoleniowca i przechodzi obok niego, nie podając mu ręki.
Początkowo zachowanie Lewandowskiego było przez sporą część kibiców odbierane jako przejaw złości na Xaviego. W podobne tony uderzył też Cezary Kucharski. Były agent napastnika Barcelony w krótkim i prześmiewczym wpisie opublikowanym w serwisie "X" zasugerował, że reakcja "Lewego" świadczy o "obrażeniu się" na decyzje selekcjonera o przedwczesnym opuszczeniu boiska.
Foch był w każdej drużynie, jest i w Barcelonie - krótko skomentował Kucharski.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że hiszpańskie media podają zupełnie inny powód zachowania Lewandowskiego. "Sport" sugeruje, że kapitan reprezentacji Polski "zignorował" swojego szkoleniowca, gdyż w tym momencie podszedł do niego działacz organizatora rozgrywek, informując go, że musi przejść kontrolę antydopingową (mowa tu o mężczyźnie, który stanął obok "Lewego" i wyciąga z niebieskiej teczki kilka kartek).
"Sport" tłumaczy również powód wyraźnie nietęgiej miny Lewandowskiego. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy, "Lewy" miał być zaskoczony przebiegiem całej sytuacji, a między nim a Xavim nie ma żadnego konfliktu.
Protokół mówi inaczej i informacja o kontroli nie jest przekazywana piłkarzom w ten sposób. Stąd dyskomfort Lewandowskiego przed wejściem do szatni. Wszystko między trenerem a piłkarzem jest wyjaśnione - czytamy w artykule "Sportu".
Niedzielny wpis Kucharskiego to nie pierwszy raz, gdy próbuje on wbić szpilkę w Lewandowskiego. Ich współpraca zakończyła się w 2018 roku, gdy "Lewy" postanowił związać się z Pinim Zahavim.
Konflikt między piłkarzem i jego byłym agentem wybuchł w 2020 roku. Kucharski został oskarżony o próbę wyłudzenia od Lewandowskiego kwoty 20 milionów złotych, a dowodem świadczącym o winie agenta miały być udostępnione nagrania głosowe.
Takiej wersji zdarzeń zaprzeczał sam Kucharski, twierdząc, że wspomniane taśmy zostały zmanipulowane, by przedstawić go w niekorzystnym świetle. Zapewniał on również, że jedynym celem omawianego na nagraniach spotkania z Lewandowskim było ustalenie warunków finansowych, na których obie strony wycofają się ze wspólnych interesów.
Czytaj też: Wpadł w szał! Zobacz, co zrobił z monitorem VAR
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.