Po Lidze Narodów, w której Polacy wywalczyli brąz, ale z kretesem przegrali półfinał z USA, część fanów miała obawy, jak biało-czerwoni spiszą się na mistrzostwach świata, których nasz kraj jest współorganizatorem (wraz ze Słowenią).
Okazało się jednak, że Nikola Grbić - będący od tego sezonu trenerem Polaków - przygotował znakomicie obrońców tytułu. Od pierwszego meczu w Spodku biało-czerwoni imponują formą. W fazie grupowej wygrali wszystkie trzy mecze za 3 pkt i stracili tylko jednego seta.
Mistrzostwa świata siatkarzy 2022. Polacy szaleją
Po triumfach 3:0 z Bułgarią i Meksykiem, seta reprezentacji Polski urwała drużyna Stanów Zjednoczonych. Zwycięstwo 3:1 z USA także jest jednak bardzo wartościowe, a jeszcze bardziej cieszy styl tej wiktorii.
Gospodarze nie załamali się pierwszą partią, w której prowadzili 12:8, a mimo to przegrali 23:25. W trzech kolejnych odsłonach bardziej szanowali już wypracowaną przewagę i nie pozwolili Amerykanom wrócić do meczu.
Znakomicie, po raz kolejny, w roli lidera czuł się Bartosz Kurek. Atakujący kończył najważniejsze piłki, a także straszył rywali swoją potężną zagrywką. Niesamowitą akcję Kurek wykonał w czwartym secie przy stanie 10:10.
Najpierw zaserwował tak potężnie, że rywale "oddali" piłkę, następnie sam Kurek przyjął i po chwili skończył potężnym zbicie kontrę. To jednak na koniec, bo kilkanaście sekund później posłała na drugą stronę siatki asa serwisowego i wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie 12:10. To było jego prawdziwe show. Zobaczcie sami:
Po fazie grupowej w mistrzostwach świata siatkarzy odbędą się najpierw mecze w ramach 1/8 finału. Polacy swojego rywala w walce o ćwierćfinał poznają w środę wieczorem. Bardzo realny jest scenariusz, że z USA biało-czerwoni spotkają się jeszcze raz - tym razem w 1/4 finału.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.