Jacek Murański w niedawnej rozmowie z portalem MMA.pl ostro krytykował organizację MMA-VIP. Aktor przede wszystkim zwrócił uwagę, iż występujące tam osoby homoseksualne psują młodzież. Te słowa rozwścieczyły Marcina Najmana, który od razu zareagował na te pomówienia wobec jego zawodników.
Zobacz także: Ekwadorczyk zmasakrował twarz Amerykanina
To jednak nie wszystko. W poniedziałek na zamieszczenie odważnego nagrania w sprawie Jacka Murańskiego zdecydował się Piotr "Mua Boy" Lisowski. Opowiedział on o tym co w przeszłości zaszło pomiędzy nim a aktorem. To może tłumaczyć jego niechęć zarówno wobec niego, jak i Polskiego Kena.
Hejka kochani, znacie mnie już troszkę, więc wiecie, że jeżeli ktoś mnie atakuje to ja zawsze odbijam piłeczkę. No i tym razem zaatakował mnie Murański. Ma wielki problem z tym, że walczyłem z kobietą. Jakby kochani obie strony tego chciały i obie się zgodziły, więc w czym problem - pytał Piotr Lisowski.
Zobacz także: Kryzys w związku gwiazdy FAME MMA?
Już wam mówię! Pewnej pięknej nocy Murański się do mnie dobierał i dostał ode mnie kosza. Kochanie nie każdy może to mieć, to jest tylko dla wyjątkowych. No cóż męska duma ucierpiała, a żeby mścić się za coś takiego? I to jeszcze publicznie? - wyznał MuaBoy.
Jeżeli to nagranie mówi o prawdziwej sytuacji, to może ono wiele wyjaśniać jeżeli chodzi o niechęć Jacka Murańskiego do osób ze społeczności LGBT. Sam aktor jednak zaprzecza tym słowom i sam atakuje Marcina Najmana.
"W mojej ocenie Marcin Najman po raz kolejny wykorzystuje osobnika ewidentnie niestabilnego emocjonalnie do próby medialnej manipulacji w moim kierunku. Najpierw zrobił to z Ryszardem Dąbrowskim znanym jako "Szczena" a teraz ze swoim podopiecznym Mua Boyem. Obie te osoby są uzależnione od Marcina Najmana zarówno psychicznie jak i finansowo i przez to są bardzo podatne na jego manipulacje" - cytuje Jacka Murańskiego portal MMA.pl.
Wygląda na to, że to dopiero początek tej sprawy. Z pewnością możemy spodziewać się kolejnych informacji czy to ze strony Mua Boy'a, czy to ze strony Jacka Murańskiego.
Zobacz także: Polska uratuje karierę koronasceptyka?