To jedna z tych walk, która w momencie ogłoszenia została ogłoszona tzw. mismatchem. Oznacza to zestawienie dwóch zawodników, których różnica poziomów jest na tyle duża, iż nie ma to sensu. Tak było w przypadku Mateusza Murańskiego i Pawła Bomby na gali High League 5.
Zobacz także: Dawid Załęcki lepszy niż syn?
Dwa inne bieguny
Tak naprawdę to ciężko w jakikolwiek sposób zestawić ze sobą Mateusza Murańskiego i Pawła Bombę. Pierwszy z nich to jeden z najbardziej rozpoznawalnych freak fighterów w Polsce. Co więcej, "Młody Muran" robi bardzo duże postępy jeżeli chodzi o jego sportowe umiejętności. Wielokrotnie w starciach z doświadczonymi rywalami stawiał im ciężki opór, a nawet i wygrywał.
Zobacz także: To było morderstwo? Wstrząsające doniesienia
O Bombie to nawet nie ma zbytnio co pisać. Wystarczy powiedzieć, że łącznie we wszystkich walkach nie wytrwał nawet rundy. Zresztą, zawsze pierwszy cios kończył jego walkę. Jedynie trzeba przyznać, że mocno angażuje się w promocję swoich walk... ale robi to w sposób mocno specyficzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuriozalne zachowanie Murańskiego
Początek walki z obu stron był mocno eksplozywny. Niestety zawodnik, który był wyraźnie słabszy pod względem umiejętności próbował nieczystych zagrań. Najpierw Paweł Bomba uderzał rywala w momencie kiedy ten się poślizgnął (walka toczona była na zasadach K-1), a później uderzył "Młodego Murana" w krocze. To spowodowało, że walka stała się bardzo nieczysta. Ostatecznie jeszcze w pierwszej rundzie Murański miał odjęte punkty z powodu obalenia rywala.
Druga runda to nieoczekiwany obrót spraw. Po jednym z ataków Mateusza Murańskiego ten doznał urazu nogi. Rywal szybko dostrzegł utykającego "Młodego Murana" i bezlitośnie okopywał tę nogę. To spowodowało, że Bomba doprowadził rywala dwukrotnie do liczenia.
Trzecia runda to kolejne kuriozum. Mateusz Murański rzucił się na rywala i... zaczął go dusić. Sędzia nie miał innego wyjścia niż odjęcie punktów. To jednak "Młodemu Muranowi" nie dało do myślenia. Chwilę później Murański znów sfaulował rywala i nie mogło być innej decyzji niż dyskwalifikacja. W ten kuriozalny sposób aktor przegrał z jednym z najgorszych freak fighterów w Polsce.
Warto przypomnieć, że podczas gali High League 5 ogłoszono jedną z największych walk w historii polskich freak fightów. Już 18 marca 2023 w Katowicach zmierzą się Marcin Najman oraz Jacek Murański. Na ich pierwszym spotkaniu w klatce było bardzo gorąco.
Zobacz także: Messiemu puściły hamulce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.