W niedzielę odbył się hit Premier League. Manchester United na Old Trafford rozgrywał derbowe spotkanie z lokalnym rywalem, ekipą City. Mecz przyciągnął uwagę kibiców z całego świata.
Transmisja odbywała się m.in. na antenie malezyjskiego kanału Stadium Astro. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczęto przedmeczowe studio, którego gościem był jeden z najlepszych bramkarzy w historii Premier League, Peter Schmeichel. Duńczyk w latach 1991-1999 wystąpił w 292 meczach "Czerwonych Diabłów", zdobywając w tym czasie m.in. pięć mistrzostw Anglii i Ligę Mistrzów.
W tym samym czasie, w którym trwało studio, miały też miejsce ostatnie prace związane z przygotowaniem murawy na Old Trafford. W tle transmisji prowadzonej przez Stadium Astro widać było pracujące zraszacze. Na krótkim nagraniu zamieszczonym w internecie można obserwować, jak wyrzucane przez nie strumienie wody zbliżają się w kierunku ekspertów i zespołu realizatorskiego, a po chwili wyganiają większość ekipy z początkowego kadru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieliśmy małą wpadkę ze zraszaczami podczas naszego pre-show. Tom Cleverley był ostatnim stojącym człowiekiem - podpisano krótkie nagranie, ozdabiając opis płaczącą ze śmiechu emotikoną.
Na nagraniu widać uciekającego przed strumieniami wody Schmeichela, a także przemoczonych członków ekipy realizatorskiej. Internauci zwrócili też uwagę na postawę innego byłego piłkarza Manchesteru United, Toma Cleverley'a, który stał po lewej stronie legendarnego bramkarza.
Cleverley obrał inną taktykę niż pozostali goście w studiu i zamiast uciekać przed strugami wody, postanowił pochylić się w przód, tym samym zmniejszając stopień przemoczenia swojego stroju. Pod koniec nagrania widzimy, jak Anglik stoi samotnie w kadrze, z uśmiechem spoglądając w stronę pozostałych gości studia.
Niedzielne derby na pewno nie będą dobrze wspominane przez Schmeichela i innych kibiców Manchesteru United. "Czerwone Diabły" przegrały 0:3 z Manchesterem City. Dwie bramki zdobył Erling Haaland, a wynik spotkania ustalił Phil Foden.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.