Zaledwie 19-letni Jeremy Sochan został wybrany z 9. numerem draftu przez San Antonio Spurs. W debiutanckim sezonie w NBA radzi sobie bardzo przyzwoicie. Notuje średnio w każdym meczu prawie 8 punktów i około 4 zbiórki. Do sieci regularnie trafiają nagrania z jego popisowymi akcjami.
Kiedy zaczynałem grę na uczelni, nie spodziewałem się, że będę wybrany z takim numerem. Ale jak kończyłem rok, to docierały do mnie informacje, jakie kluby mogą mnie chcieć. Miałem nadzieję, że gdzieś będę tam koło dziewiątego, dziesiątego, jedenastego miejsca w drafcie - powiedział Sochan w rozmowie z TVP Info.
Odważne słowa Sochana o Polakach w NBA
Przypomnijmy, że Sochan jest czwartym Polakiem w historii, który prezentuje swoje umiejętnościach na parkietach NBA. Wcześniej byli to Trybański, Lampe i Gortat. Ten ostatni spędził w najlepszej lidze świata aż 12 sezonów. Łącznie rozegrał 806 meczów w sezonie regularnym i 86 w fazie play-off, w tym jeden w finale NBA.
Wszyscy czekaliśmy na kolejnego Polaka w NBA, ale czasami na siłę szukamy pozytywów w jego grze. Nie takie talenty po roku czy dwóch przepadały. Dlatego takim pompowaniem możemy mu zrobić krzywdę. Poczekajmy z ocenami - przyznał Marcin Gortat w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Sochan z kolei zaznaczył, że jest zdania, iż inni polscy zawodnicy także są w stanie grać w najlepszej lidze świata.
W San Antonio chcę wygrywać, chcę się uczyć, być na parkiecie jak najdłużej. Chcę pokazać, że my, Polacy, także możemy grać w NBA - powiedział.
Zapytany o Eurobasket 2025, Sochan zapewnił, że jeśli tylko będzie taka okazja, to na pewno zagra dla Biało-Czerwonych. To ważna deklaracja. W Polskim Związku Koszykówki wszyscy bardzo liczą na jego formę.
Czytaj także: Wideo zza kulis. Gest Świątek niesie się po sieci
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.