W piątek (25 sierpnia) odbywał się mecz w ramach Major League Baseball. Chicago White Sox podejmowało Oakland Athletics. Goście zwyciężyli aż 12:4. Była to ich czwarta wygrana w pięciu ostatnich meczach, dzięki czemu znacząco poprawili swój bilans. Mimo to zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Więcej niż o samym meczu mówi się jednak o sytuacji, do jakiej doszło na trybunach. Według relacji amerykańskich mediów, padły strzały. 42-letnia kobieta została postrzelona w nogę i zabrana do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego.
Ucierpiała również 26-latka. Doznała rany otarcia brzucha. Nie wymagała jednak hospitalizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawą zajęła się już policja w Chicago. Aktualnie trwa dochodzenie. Z oświadczenia drużyny White Sox wynika, że nie jest jasne, czy kule zostały wystrzelone z trybun, czy z zewnątrz stadionu.
Strzelaniny nie poprzedziła żadna awantura. W dwóch sektorach pojawiły się ślady krwi. Przy jednej z bramek odkryto natomiast amunicję.
Stało się to zaledwie dwa rzędy przede mną i nikogo przed nami nie było. Nagle jedna z kobiet zaczęła krwawić z nogi. Pojawiła się ochrona, która wyprowadziła wszystkich z sektora - tłumaczył kibic Tom Miller, w rozmowie z ABC WLS.
Po otrzymaniu powiadomienia o incydencie Departament Policji Chicago (CPD) natychmiast zareagował i uruchomił dodatkowe zasoby, koordynując działania z ochroną White Sox, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom obecnym lub pracującym na meczu. W żadnym momencie nie było podejrzeń, że istnieje aktywne zagrożenie - przekazała policja w komunikacie.
Po zakończeniu meczu miał odbyć się koncert gwiazd z lat 90. Wystąpić mieli Vanilla Ice, Rob Base i Tone Loc. Wydarzenie zostało odwołane, co nie spodobało się kibicom.