"Witamy w Parku Jurajskim" - napisał na Facebooku Matt Devitt. Dziennikarz stacji telewizyjnej "WINK" był w szoku, gdy na polu golfowym w stanie Floryda pojawił się sporych rozmiarów aligator. "Spójrzcie na tego dużego chłopca, spacerującego po polu Bonita Bay" - dodał dziennikarz.
Do sytuacji doszło w miniony weekend. Aligator wydawał się być niczym niewzruszony. Gracze byli z kolei bardzo oszołomieni.
Czytaj także: Był gwiazdą MMA. Teraz ma kłopoty. Usłyszał 11 zarzutów
Nagranie z tego zdarzenia już obiegło media społecznościowe. Internauci zareagowali setkami kreatywnych komentarzy.
"Kto umieścił pole golfowe na moim bagnie?" - żartował jeden z komentujących. "Uwielbiam to, jak wszyscy po prostu grają, jakby nie było tego małego dinozaura na polu" - pisał kolejny internauta. "Prehistoryczna maszyna do zabijania" - czytamy dalej.
Jak podaje "The Sun", nie był to zupełnie rzadki widok. Na Florydzie żyje bowiem ponad milion aligatorów. W przeszłości zdarzało się już, że duże gady pojawiały się na polach golfowych. Tym razem na szczęście nikomu nic się nie stało.