Serginio Dest nie zapanował nad emocjami w wygranym 2:1 meczu USA z Trynidadem i Tobago. Amerykanin wyleciał z boiska już w pierwszej połowie z powodu dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartki. Wyszedł w podstawowym składzie, ale wytrzymał w grze tylko 38 minut.
Zaczęło się od wykopnięcia piłki w trybuny po gwizdku sędziego. Kiedy Walter Lopez wybrał się z reprymendą do Serginio Desta, usłyszał od niego kilka słów zza zakrytych ust. To doprowadziło do pierwszej żółtej kartki.
Gwatemalczykowi nie udało się utemperować Amerykanina. Zresztą nie tylko jemu, ponieważ także inni piłkarze z USA próbowali uspokoić kompana z zespołu. Wszystko to bezskuteczne, ponieważ Serginio Dest cały czas dogadywał coś w kierunku sędziego. Skończyło się to drugą żółtą kartką i zejściem z boiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja z udziałem Serginio Desta doprowadziła do awantury w amerykańskiej szatni. Pozostali piłkarze, a także sztab szkoleniowy byli wściekli na obrońcę, przez którego absurdalne zachowanie musieli grać w dziesięciu przez ponad połowę meczu. Awantura o to, czy piłka opuściła boisko całym obwodem, czy nie opuściła, nie była warta czerwonej kartki.
Nie mogę wyjawić publicznie wielu ze słów, które powiedzieliśmy Serginio prywatnie w przerwie. Pokazał całkowity brak szacunku do chłopaków, którzy grają, a także są na ławce rezerwowych. Ponadto, brak szacunku do sędziów i generalnie sportu - powiedział Tim Ream, reprezentant USA.
To niewybaczalne zachowanie, po prostu surrealistyczne. Nie takie wartości chcemy reprezentować - dodał Gregg Berhalter, menedżer USA o reakcji byłego zawodnika FC Barcelony.
Serginio Dest już na chłodno przeprosił za swoje zachowanie i opublikował przeprosiny w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.