Za Szymonem Marciniakiem doskonały sezon na piłkarskich boiskach. Polski sędzia prowadził kilka znaczących spotkań na europejskim poziomie. W Lidze Mistrzów wybiegł na murawę osiem razy. Sędziował m.in. półfinał Liverpool - Villarreal, ćwierćfinał Real Madryt - Chelsea Londyn i dwa mecze 1/8 finału.
Czytaj także: Wszystko jasne! Tyle zarabia Pudzianowski w KSW
Marciniak znalazł się również w gronie 36 sędziów głównych, którzy będą prowadzić mecze piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. Ponadto 41-latek dobrze radzi sobie w mediach, opowiadając o kulisach swojej pracy. Kolejnego wywiadu udzielił TVP Sport.
Arbiter został zapytany między innymi o kwestie korupcji, która w przeszłości położyła się cieniem na polskiej piłce.
Zacząłem sędziować, gdy korupcja była i zaczynano ścigać. Namawiano mnie. Wtedy też wielu sędziów padło ofiarą tego systemu, choć nie zawsze byli winni - przyznał przed kamerami TVP Sport.
Zobacz również: Awantura na Legii. Ucierpiał operator. Stanowcza reakcja Polsatu
Dziennikarz w rozmowie z Marciniakiem dywagował też na temat przyszłości sędziów. Arbiter nie wierzy, aby kiedyś zastąpiły ich roboty.
- Algorytm jest biało-czarny, a futbol taki nie jest. Mówiło się, że asystentów zastąpi komputer, ale czasami mamy różne interpretacje spalonego. W półfinale i finale nie możesz dać "miękkiej" żółtej kartki - zaznaczył.
Czytaj też: Zabawna reakcja Francuzów na słowa Igi Świątek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.