Marcin Najman i Kuba Wojewódzki jeszcze pod koniec ubiegłego roku pozostawali w nie najlepszych stosunkach. W felietonie dla "Polityki" dziennikarz otwarcie wyśmiewał "El Testosterona". Niedługo później 42-latek przyjął zaproszenie do udziału w jego programie.
Już zapowiedź progamu pokazała, że będzie się działo. Na zdjęciu zamieszczonym przez Najmana w sieci zobaczyć było można "El Testosterona" w nietypowej dla siebie roli. Zawodnik stanął za keyboardem, Kuba Wojewódzki zagrał na perkusji, a drugi z gości - aktor Piotr Głowacki - na kontrabasie.
W trakcie programu nie mogło zabraknąć tematu ostatniej walki Najmana. "El Testosteron" przyznał, że "skończył się jako sportowiec po operacji barku". Uważa, że przeważał do momentu, kiedy zabrakło mu kondycji. Odniósł się także do memów, które powstają na jego temat.
Niektóre memy mnie bawią. Np. ten, że byłem na Marsie w niebieskiej kurtce. Niektóre są z poczuciem humoru i sam się potrafię uśmiechnąć - powiedział.
Swoją karierę sportową podsumował krótko - "piękna przygoda". Gdyby poświęcił się karierze sportowej w stu procentach, nie miałby tak szerokiego kręgu zainteresowań. Najman interesuje się choćby fizyką kwantową. Pozwolił sobie także na wbicie szpilki Kubie Wojewódzkiemu.
Tak, biorę udział w programach publicystycznych w TVP. Nie możemy, jako ludzie, którzy są oglądani, nie możemy nakręcać spirali nienawiści. Moim zdaniem, ty za często szydzisz z ludzi, którzy mają inny światopogląd od twojego - mówił.
Marcin Najman zdradził fakt ze swojego życia, o jakim mało kto nie wiedział. Chodził do szkoły muzycznej, gdzie doskonalił się w grze na kontrabasie. Uczył także dzieci muzyki podczas praktyk na studiach pedagogicznych.
Czytaj także: Dramat w domu Cristiano Ronaldo. Partnerka ujawnia
Marcin Najman. Koniec kariery
"El Testosteron" miał zakończyć karierę w ubiegłym roku podczas Fame MMA 8. Został zdyskwalifikowany po pojedynku z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim.
13 lutego zmierzył się z Szymonem "Taxi Złotówą" Wrześniem. Sędzia przerwał walkę w drugiej rundzie. Najman zapowiedział, że nie wróci do klatki, chyba że na stole pojawi się oferta na co najmniej 500 tys. zł. Podczas swojej przygody z MMA Najman wygrał trzy z dziewięciu walk. Teraz zamierza skupić się na organizacji kolejnych gal. Chciałby zostać ponadto kierowcą karetki - przyznał, że może to robić nawet nieodpłatnie... jeżeli zwrócą mu prawo jazdy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.