W poniedziałek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosiło zamrożenie środków finansowych "freakowej" organizacji High League, a przyszłość tej federacji stanęła pod olbrzymim znakiem zapytania. Powodem takiej decyzji MSWiA mają być powiązania High League z obywatelami z Rosji i Czeczenii. W oficjalnym piśmie padło między innymi nazwisko czeczeńskiego dyktatora Ramzana Kadyrowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy zaskoczeni tą sytuacją. Analizujemy ją wraz z naszym działam prawnym. Prosimy o cierpliwość - odpowiedziała oficjalnie federacja na olbrzymie zamieszanie, które powstało wokół niej.
Wywoływany do tablicy był też Marcin Najman, który w przeszłości walczył dla High League, a 17 czerwca miał stoczyć kolejny pojedynek. Freak fighter postanowił nagrać krótkie wideo i opublikował je w swoich mediach społecznościowych.
Zadajecie mi pytania, prosicie, abym się ustosunkował do tej sytuacji z High League. Chcę wam jasno zadeklarować, że nie mam żadnej wiedzy na temat tego komunikatu i na temat tego, co się w nim znalazło. Dopóki nie posiądę więcej wiedzy na ten temat, nie chciałbym się szerzej wypowiadać.
Moje poglądy co do wojny w Ukrainie są od dawna klarowne. Napaść rosyjskiej swołoczy na niepodległą Ukrainę jest czymś haniebnym i niedopuszczalnym. Jest to dla mnie o tyle zaskakujące, że organizacja High League również opowiedziała się oficjalnie przeciwko wojnie.
Najman zamierza poczekać na dokładne wyjaśnienie sprawy. Zapewnia, że jest gotowy podjąć właściwe kroki.
Pozwólcie, że poczekam, aż będę pewien, że to nie są żadne działania ukierunkowane na schemat dawnej inkwizycji. Jeżeli by tak nie było i to wszystko by się potwierdziło, to o moją postawę bądźcie spokojni. Ja będę wiedział, jak się zachować - zakończył.
Oto całe nagranie zamieszczone przez Marcina Najmana:
Zobacz też: Klapa! Nieudany biznes Roberta Lewandowskiego