Obaj mają łącznie 86 lat na karku i wykorzystują ostatni moment, aby zarobić w MMA duże pieniądze. Robert Burneika po kilku latach przerwy wrócił do sportów walki. Za nieco ponad tydzień zawalczy dla organizacji High League. Na innym biegunie jest Marcin Najman, który regularnie mierzy się z coraz mniej wymagającymi rywalami. Jak się okazuje, ich drogi niedługo mogą się połączyć.
Pierwsza walka obu panów odbyła się w kwietniu 2012 roku. Popularny "Hardkorowy Koksu" debiutował wówczas w mieszanych sztukach walki. Burneika z pewnością nie był faworytem. Mimo to, w drugiej rundzie pokonał rywala przez techniczny nokaut. Publiczność zgromadzona w katowickim Spodku była zdecydowanie po stronie Litwina, dopingując go głośnym "nie ma lipy".
Minęło 10 lat i okazuje się, że może dojść do rewanżu. Podczas programu "Rundki" przed galą High League 3 w studiu przebywali Robert Burneika i jego najbliższy rywal Robert "Robur WK" Orzechowski. W trakcie programu niespodziewanie do studia zadzwonił Marcin Najman.
Burneika na celowniku. Najman chce rewanżu
"El Testosteron" nie ukrywał, że chętnie stoczy rewanżową walkę z Robertem Burneiką. Ciągle ma w sercu zadrę po przegranym pojedynku dekadę temu.
Uważam, że dwie minuty to jest czas, który mi jest potrzebny, żeby znokautować Roberta Burneikę. I na 10 walk, jakie w życiu mogły się między nami odbyć, tylko jedną mogłem przegrać, a każdą z dziewięciu następnych wygram - odważnie deklarował Najman.
Marcin Najman twierdzi, że w 2022 roku definitywnie zakończy swoją karierę w sportach walki. Do tego czasu zamierza stoczyć jeszcze 2-3 pojedynki. Na pewno planuje zawalczyć z Pawłem Jóźwiakiem, szefem organizacji FEN. Ich pojedynek planowany jest już od dwóch lat, jednak za każdym razem był przekładany na inny termin. Wszystko wskazuje na to, że odbędzie się pod koniec 2022 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.