Alison Gibson, amerykańska skoczkini do wody, miała pechowy start na igrzyskach w Paryżu. W trakcie swojego pierwszego skoku z trampoliny zawieszonej na wysokości trzech metrów Gibson niefortunnie uderzyła stopami o deskę, co skutkowało otrzymaniem przez nią minimalnej oceny 0.0.
Ten wypadek praktycznie przekreślił jej szanse na dalszą rywalizację w zawodach. Zdarzenie to wywołało poruszenie wśród widzów i komentatorów obecnych na basenie.
Pomimo bolesnego początku 25-letnia zawodniczka z Teksasu nie poddała się i kontynuowała konkurencję, wykonując kolejne cztery skoki. Najlepszy z nich przyniósł jej 68.20 punktów. Ostatecznie Gibson zakończyła zawody na ostatnim miejscu wśród 28 uczestniczek z łącznym wynikiem 198.30 punktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "The Sun" incydent ten stał się jednym z najbardziej poruszających momentów w Paryżu. Mimo nieudanego startu determinacja Gibson do dokończenia konkurencji zyskała uznanie w oczach fanów na całym świecie.
Igrzyska potrwają tylko do 11 sierpnia. To ostatnia szansa dla wszystkich sportowców na zdobycie wymarzonego złotego krążka. Skoki do wody są zdecydowanie jedną z dyscyplin, która budzi wielkie emocje. Zawodnicy są świetnie przygotowani, dzięki czemu można oglądać rywalizację na najwyższym poziomie.
Nie brakuje niestety również bardzo groźnych sytuacji, w których kibice drżą o zdrowie zawodników. Włoszka Mai Biginelli podczas obrotów w powietrzu omal nie uderzyła głową o platformę. Komentator BBC żądał od sędziów ukarania zawodniczki, ale ci odstąpili od kary, ale zaprezentowali wyczyn Włoszki. Warto nadmienić, że skoki do wody od 120 lat są uwzględniane w Igrzyskach Olimpijskich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.