W ubiegłą niedzielę znakomity lekkoatleta i były wicemistrz świata świata w biegu na 800 metrów Adam Kszczot ukończył swój pierwszy maraton (42,195 km). Polak po dwumiesięcznych przygotowaniach wystartował w kultowym biegu w Nowym Jorku.
Ostatecznie Polak pokonał "królewski dystans" w bardzo dobrym czasie 2:50:09, ale finisz miał dramatyczny charakter. Tuż przed metą potężne zmęczenie opanowało mięśnie byłego olimpijczyka, który upadł na kolana, przez chwile nie będąc w stanie się poruszyć.
Uwagę internautów zwróciła piękna postawa innych biegaczy biorących udział w Maratonie. Wyprzedzający Kszczota mężczyzna, widząc jego upadek, natychmiast zatrzymał się, próbując pomóc Polakowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po chwili dołączył do niego inny biegacz. Wspomniana dwójka wzięła Kszczota pod ramię, pomagając mu stanąć na nogach i prowadząc przez kilkanaście metrów. Ostatecznie Adam samodzielnie przekroczył linię mety.
To pokazuje, że jesteśmy jedną grupą ludzi oddających serce bieganiu. Choć startujemy indywidualnie, to myślimy też o innych. Każdy jest gotowy pomóc drugiej osobie i to jest w tym piękne - komentował Kszczot dla WP SportowychFaktów.
Heroiczna walka Kszczota o ukończenie maratonu przyciągnęła też uwagę zagranicznych mediów. Na stronie internetowej niemieckiego dziennika "Bild" w czwartek pojawiło się nagranie ukazujące dramatyczny finisz polskiego biegacza. Materiał filmowy został opatrzony wymownym tytułem "Dramat na ostatniej prostej. To, co się teraz wydarzy, jest niewiarygodne".
Publikacja niemieckiego serwisu nie umknęła też uwadze samego Kszczota. Polak na swoim Instastories zamieścił screen materiału, który został mu podesłany przez jednego z obserwatorów.