Po golach Przemysława Frankowskiego i Roberta Lewandowskiego Polacy pokonali w meczu towarzyskim Łotwę 2:0. Warto jednak podkreślić, że rywal jest znacznie niżej notowany od Biało-Czerwonych, a i styl gry podopiecznych Michała Probierza nie powalał.
Piłkarze nie wystrzegali się błędów. Nie najlepiej wyglądała postawa defensywy. Uwagę zwrócił na to Tomasz Ćwiąkała. Dziennikarz w mocnych słowach podsumował wyczyny Biało-Czerwonych.
U nas ta obrona wygląda katastrofalnie. Jeśli chodzi o obronę przy stałych fragmentach, to mam wrażenie, że reprezentacja Polski zagrałaby z San Marino albo z trzecioligową drużyną z naszego kraju i stały fragment wywołałby panikę - mówił w programie "Piłkarski Młyn".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym nie skończył. Ćwiąkała przyznał bowiem, że niezależnie od tego, kto występuje w linii obrony, zauważa tam brak komunikacji. I to pomimo faktu, że w reprezentacji grają obrońcy z czołowych lig europejskich.
Być może tam brakuje jednego gościa, który by wszedł i byłby takim spoiwem dla tej defensywy. Ja jednak nie widzę kogoś takiego. Bednarek strasznie chce pokazać, że może być tym liderem. On na pewno nie odpuszcza - wyjaśnił.
W 2023 roku Polacy rozegrali 10 meczów. Wygrali 5 z nich (z Albanią, Niemcami, Łotwą i dwa razy z Wyspami Owczymi). W barażach o Euro 2024 zmierzą się z Estonią, a w przypadku wygranej z Walią, Islandią, Finlandią lub Ukrainą. Półfinał odbędzie się 21 marca 2024, a ewentualny finał pięć dni później.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.