Wszystko wskazywało na to, że 6 sierpnia w USA dojdzie do długo wyczekiwanej gali. W walce wieczoru mieli zmierzyć się Tommy Fury oraz Jake Paul. Niestety, najnowsze informacje wskazują na to, iż do tego starcia nie dojdzie. Sama gale jednak się odbędzie w zaplanowanym terminie.
Zobacz także: Pudzianowski zmierzy się z Chalidowem?
Kolejne problemy Fury'ego
O pojedynku Fury - Paul mówi się już od wielu miesięcy. Raz nawet było bardzo blisko tego starcia. Jednak wtedy na ostatniej prostej Brytyjczyk zgłosił uraz. Od tamtej pory obaj panowie głównie zaczepiają się w mediach, ale sama ich walka się nie przybliża. Raz nawet temat konfliktu był... Polak (więcej TUTAJ).
Co prawda, obaj mieli zmierzyć się 6 sierpnia. Jednak już od początku było wiadomo o problemach Tommy'ego Fury'ego z uzyskaniem wizy do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie okazało się, iż jest to problem nie do obejścia.
Zobacz także: Tyson Fury znów to zrobił
W takim razie zdecydowano się odwołać udział przyrodniego brata mistrza świata wagi ciężkiej w tym wydarzeniu. Inna lokalizacja niż USA nie wchodziła w rachubę, dlatego organizatorzy wzięli się za szukanie zastępstwa.
Syn legendy pojawi się na gali
Okazuje się, że znaleziona zawodnika, który promocyjnie nie będzie gorszy od Fury'ego. Kto wie, być może nawet to lepsze rozwiązanie dla rynku amerykańskiego. Jake Paul oficjalnie zmierzy się z synem byłego mistrza świata wagi ciężkiej - Hasima Rahmana.
Mowa o Paulu Rahmanie Juniorze. Do tej pory stoczył on trzynaście pojedynków, z czego aż dwanaście wygrał. W ostatnim pojedynku przegrał przez nokaut i w walce z youtuberem chciałby wrócić na zwycięską ścieżkę.
Trzeba jednak przyznać, że Jake Paul to prawdopodobnie najlepszy freak fighter na świecie. Do tej pory stoczył on pięć zawodowych pojedynków i wszystkie zdecydowanie wygrał. W tym zaliczył kilka efektownych nokautów. Ponadto mierzył się z legendami sportów walki, m.in. Benem Askrenem czy Tyronem Woodley'em.
Zobacz także: Norman Parke śmieje się z nagrody na Fame MMA