Fame MMA nadal się rozpędza i bez przerwy zaskakuje. Na ostatniej konferencji prasowej przed jedenastą galą ogłoszono m.in., że do organizacji dołącza Mariusz "Sarius" Golling. Potem okazało się, że na Fame MMA 12 będą się bić Kasjusz "Don Kasjo" Życiński z Marcinem Wrzoskiem.
Czytaj także: Fame MMA pobiło rekord. Ujawniono, ile sprzedano PPV
Znany raper wyjaśnia hejterów
Po ogłoszeniu transferu Gollinga do Fame MMA pojawiło się sporo komentarzy w sieci. Internauci chętnie zabierają głos na temat walki znanego rapera na kolejnej gali. Nie wszystkie opinie są jednak pozytywne, niektórzy piszą, że "Sarius" idzie do organizacji tylko po pieniądze. Sam zainteresowany za pomocą mediów społecznościowych odniósł się do tych spekulacji. Nie gryzł się w język, można śmiało powiedzieć, że wyjaśnił swoich hejterów.
Każdy kto mnie zna wie, ze nie idę do Fame MMA, żeby wyzywać cudze matki albo taplać się w tym szambie. Nie idę tam z choroby zwanej brakiem zainteresowania - powiedział na Instagramie.
Częstochowski raper, którego na Instagramie obserwuje ponad 234 tysięcy osób, nie kryje swojej przeszłości sportowej. Sarius jako nastolatek rozpoczął przygodę z boksem. Muzyk przyznaje, że debiut w federacji FAME MMA budzi w nim ogromne emocje.
Nie idę tam zaprzeczać swoim wartościom, idę spełnić swoją zajawkę i tyle. Naprawdę bez żadnej większej filozofii dopisywanej do tego. Nie idę tam, aby zaprzeczyć samemu sobie, czy skreślać swój dorobek muzyczny - dodał.
Przeciwnik Sariusa nie jest jeszcze znany. Według zapowiedzi Wojtka Goli i Boxdela ma być to bardzo "fejmowa" i mocna walka.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie