Kiedyś był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich sportowców. Kojarzony ze startów indywidualnych oraz w parze z Tomaszem Krzeszewskim.
Zdobył 12 medali mistrzostw Europy i cztery razy reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich. W mediach pojawia się już znacznie rzadziej, ale niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że z tenisem stołowym nie zerwał. Wręcz przeciwnie - wypłynął na jeszcze szersze wody.
Możesz przeczytać także: Wyjątkowe wsparcie dla Hurkacza. Tylko zobacz, kto pojawił się na trybunach
W 2020 roku Lucjan Błaszczak został wybrany do ITTF Board of Directors. Polak jest przedstawicielem Starego Kontynentu w Międzynarodowej Federacji Tenisa Stołowego oraz w zarządzie Europejskiej Unii Tenisa Stołowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem udziałowcem w kilku spółkach, prowadzę moje akademie w Polsce i USA. Moje życie wypełnia wiele spraw. Po zakończeniu kariery zawodniczej ani przez chwilę nie czułem pustki. Cały czas mam co robić - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz również: Wciąż zachwyca urodą. Tak wygląda 40-letnia Katarzyna Skowrońska
Spokojne życie Błaszczaka na emeryturze
Błaszczyk dorobił się grając w Niemczech, dlatego teraz prowadzi spokojne, ale ciekawe życie na sportowej emeryturze. Nie musi martwić się tym co włożyć do garnka i z uśmiechem realizuje swoje projekty.
W Niemczech poziom sportowy rósł, kontrakty miałem coraz lepsze. Zarabiałem bardzo dobre pieniądze, które pozwoliły mi na emeryturę wrócić do Polski, żyć sobie spokojnie i nie martwić się, co będzie jutro. Z klubu miałem wyżywienie, mieszkanie, samochód... Przez te lata dużo odkładałem, bo nie miałem na co wydawać - mówił dla Gazety Lubuskiej.
Błaszczyk dorabiał także w USA, prowadził lekcje dla dzieciaków. W Niemczech dostał nawet lukratywną propozycję od jednego z zawodników, z której jednak nie skorzystał.
Możesz przeczytać także: Nie darował mu nawet w taki dzień. Znów wbił szpilkę
Zagrałem kiedyś za darmo z facetem, który mówił, że grał w niższej lidze w Niemczech, jest obrońcą i cztery punkty w secie na pewno mi urwie. Tłumaczyłem mu, że to jest zupełnie inny poziom, niemal inna dyscyplina sportu. Uwierzył dopiero wtedy, gdy ograłem go dwa razy po 11:0 - opowiadał dla "Przeglądu Sportowego".
Przez Lata Błaszczyk był skupiony na karierze tenisowej, przez co rozpadło się jego pierwsze małżeństwo. Teraz prowadzi bardzo spokojne i rodzinne życie z drugą żoną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.