Kilka dni temu Joanna Jędrzejczyk wyleciała do USA. Nie ma co prawda zapowiedzianej jeszcze oficjalnie żadnej walki. Postanowiła jednak za oceanem przygotowywać się do następnego wyzwania. Na miejscu ma więcej możliwości sparingów niż kiedy przebywała w Polsce.
Nie samym treningiem człowiek żyje. Joanna Jędrzejczyk kocha podróże i nawet założyła drugie konto na Instagramie, na którym zamieszczała fotki wyłącznie z turystycznych wypraw. Porzuciła jednak ten pomysł, ale nadal zwiedzanie nowych miejsc jest częścią jej życia.
Tym razem wybrała Meksyk, w którym już miała okazję być. Dwa lata temu odwiedziła ten kraj z mamą.
Lubię Florydę za to, że mam blisko do Meksyku, na Bahamy czy Dominikanę. Bilety były tanie - wyjawiła obserwatorom. Za bilety Jędrzejczyk zapłaciła około 300-400 dolarów za dwie osoby. Wybrała się tam na cztery dni.
Jędrzejczyk opowiedziała o swojej przygodzie sprzed 10 lat. Poleciała do Tajlandii i nie miała za dużo pieniędzy. Wówczas jadła i podróżowała z "lokalsami". Olsztynianka podkreśliła, że lubi luksusowe miejsca, ale czasami warto od tego odejść.
Wojowniczka obiecała dalej dzielić się radami z podróży. Ma też zamiar pokazywać jeszcze więcej widoków z Meksyku. I na razie nie zawodzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.