Za nami pierwszy weekend Pucharu Świata 2021/22 w skokach narciarskich. Rywalizacja w Niżnym Tagile upłynęła nie tylko pod znakiem słabej formy Polaków, ale i zamieszania związanego z koronawirusem. W sobotę wszyscy zawodnicy przeszli testy - dwóch z nich otrzymało wyniki pozytywny. Jednym z nich jest Klemens Murańka.
Drugim natomiast jest reprezentant USA Decker Dean. Podobnie jak Murańka, Amerykanin przebywa w odosobnieniu i czeka go kilkudniowa kwarantanna.
Czuję się zdrowy, ale będę postępować ostrożnie, zwłaszcza, że pokazuje to, że zdrowy, w pełni zaszczepiony sportowiec, nadal może zostać dotknięty tym cholernym wirusem - napisał Dean w mediach społecznościowych.
Zobacz również: Drwią z Legii na całego. Porównali piłkarzy do Donalda Tuska
Dalej skoczek przyznał, że bardzo dobrze przepracował okres przygotowawczy. Uznał nawet, że był on najlepszy w jego dotychczasowej karierze. Tym bardziej trudno mu się pogodzić z losem, jaki go spotkał.
Jestem teraz bardzo przygnębiony, smutny i zły - skwitował Dean.
Amerykański skoczek jeszcze nigdy nie zdobył punktów w zawodach Pucharu Świata. Będzie próbował przełamać się w sezonie olimpijskim.
Czytaj też: Piłka nożna najpopularniejszym sportem w Polsce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.