Gwen Berry zapewniła sobie udział w igrzyskach olimpijskich. Zajęła trzecie miejsce podczas amerykańskich eliminacji w Eugene. Później jednak wywołała spore zamieszanie swoim zachowaniem na podium. W momencie gdy odbierała nagrodę, odegrano hymn Stanów Zjednoczonych.
Tradycją jest, że podczas odgrywania hymnu zawodnicy odwracają się w kierunku flagi. Berry zwróciła się jednak w stronę trybun, a następnie okryła się koszulką, na której widniał napis "sportowiec aktywista".
Czuję, że to było ustawione i zrobili to celowo - tłumaczyła w rozmowie z ESPN. - Szczerze mówiąc, byłam zdenerwowana - dodała zawodniczka.
Czytaj także: Ale awantura! Mistrz walk na gołe pięści wpadł w furię
Zamieszanie na zawodach w USA. Organizatorzy się tłumaczą
Rzecznik Amerykańskiego Związku Lekkoatletyki Susan Hazzard wyjaśniła, że każdego dnia o godz. 17:20 odgrywano hymn narodowy. Według ESPN tego dnia miało to miejsce kilka minut później.
Mój cel i moja misja są ważniejsze niż sport. Jestem tutaj, aby reprezentować tych, którzy zginęli z powodu systemowego rasizmu. To ważne. Dlatego walczę - mówiła zawodniczka.
To nie pierwszy raz, kiedy Berry manifestowała podczas zawodów. Podczas igrzysk Panamerykańskich w 2019 podniosła zaciśniętą pięść podczas ceremonii medalowej. Teraz komentarze były mocno podzielone, część kibiców rządała nawet usunięcia jej z reprezentacji olimpijskiej, inni chwalili jej czyn.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.