Tragiczne wieści napłynęły ze Stanów Zjednoczonych w niedzielny wieczór. Jak poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych zawodnik Terrance McKinney, zmarł Anthony Johnson, były zawodnik między innymi UFC i Bellatora. Miał 38 lat.
"Rumble" - bo taki nosił pseudonim, w MMA stoczył 29 walk, z których 23 wygrał. W 17 z nich triumfował przez nokaut. Był czołowym zawodnikiem UFC w wadze półciężkiej. Na galach UFC 187 i UFC 210 walczył o mistrzowski pas w wadze półciężkiej, dwukrotnie przegrywając przez poddanie z Danielem Cormierem.
Rodzina Bellatora jest zdruzgotana jego przedwczesnym odejściem - napisano w komunikacie Bellatora, amerykańskiej organizacji mieszanych sztuk walki.
Johnson ostatnią walkę stoczył w maju 2021 roku podczas Bellator 258. Triumf dał mu przepustkę do walki o tytuł wagi półciężkiej, ale finalnie nie stanął do pojedynku. "Został zmuszony do wycofania się z czegoś, co zostało opisane jako nieujawniona choroba" - poinformował "The Washington Post".
Johnson mocno stracił na wadze, ale wrócił do treningów. Niestety problemy zdrowotne wróciły, o czym poinformował pod koniec października tego roku jego menedżer Ali Abdelaziz.
Serwis Yahoo Sports przekazał informacje o przyczynie śmierci Amerykanina. Johnson zmarł bowiem na chłoniaka nieziarniczego oraz rzadkie zaburzenie układu odpornościowego zwane limfohistiocytozą hemofagocytarną.
Czytaj także: Reprezentant Polski ujawnił. "Coś się we mnie wypaliło"
Miał walczyć z Polakiem
W trakcie kariery wygrał przed czasem z tak uznanymi zawodnikami, jak Antonio Rogerio Nogueira, Alexander Gustafsson czy Glover Teixeira. W 2015 roku rywalem Johnsona miał być Jan Błachowicz, jednak ostatecznie nie doszło do pojedynku.