O śmierci młodego Ukraińca poinformował Komitet Sportu Ukrainy na stronie internetowej "Anioły Sportu", gdzie piszą o sportowcach, którzy zginęli w wyniku rosyjskiej agresji.
Czytaj także: Propaganda w strachu. Zaczynają bać się Ukrainy
Sportowcy żegnają mistrza
23-letni Maksym był mistrzem Ukrainy Światowego Stowarzyszenia Organizacji Kickboxingu (WAKO) w kickboxingu. Był też zwycięzcą i laureatem dziesiątek turniejów sportowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna zginął 11 czerwca w zaciętych walkach z rosyjskimi najeźdźcami. - Każdego dnia z bronią w ręku przybliżał zwycięstwo Ukrainy, ale on sam go nie zobaczy. Zawsze uśmiechnięty i gotowy do pomocy w każdej chwili – tak pamiętają jego towarzysze ze środowiska sportowego – czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Szef wywiadu Ukrainy głównym celem Putina?
Walczy od pierwszego dnia wojny
Na stronie internetowej prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego pojawiła się petycja wzywająca do nadania mu pośmiertnie tytułu Bohatera Ukrainy. Z jej tekstu wynika, że Maksym urodził się 6 maja 2000 roku w Kijowie.
W pierwszym dniu po pełnoskalowym ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę dobrowolnie dołączył do Sił Zbrojnych Ukrainy. Początkowo Ukrainiec walczył w ramach 112. brygady obrony terytorialnej, później uczestniczył w walkach na kierunku łymańskim.
"Ostatni kierunek w jego życiu"
W marcu tego roku został przeniesiony do brygady szturmowej Azow. Po dwóch miesiącach przygotowań on wraz ze swoją jednostką z zadaniem działań ofensywnych udał się w kierunku Zaporoża. - Tylko… niestety był to ostatni kierunek w jego życiu. Maksym zginął od pocisku wroga podczas wykonywania misji bojowej – czytamy w treści petycji.
Maksym zginął w regionie, gdzie siły ukraińskie przeprowadziły operacje kontrofensywne. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) wskazuje, że na trzech odcinkach frontu ukraińskie siły 19 czerwca odniosły tam sukcesy.
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar napisała jednak w serwisie Telegram, że "największy cios" w ukraińskiej kampanii wojskowej ma dopiero nadejść. Przyznała jednak, że zmagania na froncie są trudne, ponieważ Rosja robi wszystko, co w jej mocy, aby powstrzymać ofensywę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.