Historia niebieskiej kurtki jest znana większości internautów. Dziennikarz Krzysztof Stanowski był zbulwersowany, że telewizja Polsat zablokowała transmisję charytatywną za fikcyjne naruszenie praw autorskich. Marcin Najman zaczepił go na Twitterze, rozpoczął dyskusję i od słowa do słowa, stanęło na tym, że panowie umawiają się przed budynkiem klubowym Rakowa Częstochowa.
Do spotkania nie doszło, choć sam Najman stawił się na miejscu. Dziennikarz zażartował sobie z niego i wcale do Częstochowy nie przyjechał. W sieci za to pojawiło się zdjęcie oczekującego sportowca. Przez ramię miał przewieszoną sportową torbę, a na sobie niebieską kurtkę. Fotka ta zaczęła w sieci żyć własnym życiem.
Kilka dni temu Marcin Najman ogłosił, że chce zrobić po tym wszystkim coś dobrego. Postanowił przekazać ją na cele charytatywne. Kurtka została wystawiona na aukcję, a pieniądze za jej zakup powędrują na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sam Krzysztof Stanowski postanowił kupić ją, by powiesić w muzeum Kanału Sportowego.
Już teraz wiadomo, że tanio nie będzie. Licytacja rozpoczęła się od 100 złotych. Po niecałych dwóch dniach ktoś już zaoferował 9550 złotych (stan na 10.01, godz. 12:00). Licytacja kończy się 18 stycznia.
Cena za kurtkę Marcina Najmana już przebija licytacje za wiele innych ciekawych fantów. Kurtka reprezentacji Kamila Stocha kosztuje aktualnie 3433 złote, natomiast krawat Aleksandra Kwaśniewskiego 5200 złotych. Koszulka z meczu Ligi Mistrzów Roberta Lewandowskiego ma najwyższą ofertę na poziomie 6350 złotych.
Rękawica Andrzeja Gołoty z autografem licytowana jest za 9100 złotych. Kurtka Marcina Najmana przebija też spodenki Conora McGregora, które aktualnie kosztują 5300 złotych. Wygląda na to, że niebieska kurtka sportowca z Częstochowy może zostać wylicytowana za bardzo wysoką kwotę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.